Kpina nie debata!
Ani jeden z dwudziestu zaproszonych posłów nie zjawił się wczoraj na debacie o planie Hausnera. Spotkanie z niemałym trudem zorganizowanej wczoraj w Łodzi przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Osób w Wieku Przedemerytalnym. Wbrew zapowiedzi, na spotkanie nie dotarł również bardzo oczekiwany wicepremier Jerzy Hausner.
– Przed wyborami to wiedzą, gdzie nas szukać – mówił rozgoryczony Ryszard Lechański, prezes OSOP. – A teraz nas zlekceważyli. Mieliśmy nadzieję, że potraktują nas poważnie, nasi delegaci zjechali z całej Polski. I co? Kpina nie debata.
– Widocznie wicepremier miał ważne powody by zmienić swe plany – mówił Krzysztof Kaczmarek, zastępca dyrektora jednego z departamentów Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, który zjawił się w zastępstwie swego pryncypała. Nawałem zajęć tłumaczył też swych szefów asystent posłów Samoobrony. Ale nikogo nie przekonał.
– Na co nam tacy posłowie? – grzmiał prezes Lechański.
Na sali zobaczyliśmy za to skarbnika miasta, pełnomocnika prezydenta ds. finansowych i dyrektora wydziału finansowego łódzkiego magistratu.
(kow)