Kosztem związkowców?
Związki zawodowe Daewoo-FSO nie zgadzają się
na usunięcie swych przedstawicieli z władz spółki - poinformował
Jan Wawak ze Związku Zawodowego Metalowców.
Rozmowy w tej sprawie z wiceministrem gospodarki Jackiem Piechotą,
planowane na poniedziałek, przełożono na środę.
01.12.2003 | aktual.: 01.12.2003 12:48
Pomysł usunięcia po dwóch reprezentantów załogi z zarządu i rady nadzorczej spółki przedstawił wiceminister gospodarki, pracy i polityki społecznej Jacek Piechota. Obecnie w zarządzie Daewoo-FSO jest 9 osób, a w radzie nadzorczej 7. Załoga ma po dwóch przedstawicieli zarówno w jednym, jak i drugim gremium.
Przedstawiciele załogi są też na liście kandydatów na członków zarządu Daewoo-FSO wysłanej do akceptacji na początku listopada do Korei Płd. Na tej liście umieszczono tyle samo osób, ile jest w obecnych władzach. Okazało się jednak, że to zbyt dużo. Dlatego w spółce pojawił się pomysł zmniejszania liczby członków władz.
"Zgadzamy się z tym, że w zarządzie i radzie nadzorczej spółki jest za dużo osób, ale nie zgadzamy się, by zmniejszenie władz odbywało się kosztem związków zawodowych" - powiedział Jerzy Woźniak z "Solidarności". Dodał, że związkowcy nie mają nic przeciw zmniejszeniu liczby członków zarządu i rady nadzorczej, jeśli odejdą np. przedstawiciele skarbu państwa.
Walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki, podczas którego ma być powołana nowa rada nadzorcza, która wybierze zarząd, zaplanowano na 19 i 20 grudnia.