Kopalnie giną, tradycja zostaje
Taka długa nazwa, bo chcieliśmy w niej zawrzeć wszystko, co najważniejsze. Na pamiątkę - mówi "Trybunie" dyrygent Wojciech Pukowiec ze Stowarzyszenia Kulturalno-Społecznego Orkiestra Dębieńsko-Czerwionka-Leszczyny. Ostatniej orkiestry wywodzącej się ze zlikwidowanej w 2001 r. kopalni Dębieńsko.
04.12.2003 | aktual.: 04.12.2003 06:38
Barbórkę orkiestra będzie świętować w Marzankowicach - osiedlu w 5-tysięcznej gminie Ornontowice. Najbogatszej miejscowości w Polsce. Utrzymuje ją głównie kopalnia Budryk. Jedyna kopalnia pozostająca od początku poza strukturami spółek, a ostatnio Kompanii Węglowej. Muzycy przejdą przed Górniczy Ośrodek Kultury, potem do kościoła, a z niego do kopalnianej stołówki. Tam będzie akademia i ich koncert - pisze gazeta.
Kopalni nie ma, ale są Karczmy Piwne. Marian Wójcik jak co roku jedzie swoim autem, wiezie piwo z tyskiego browaru. Dokąd będziemy żyli, będziemy robili karczmy. Górnik to nie zawód, a sposób na życie. A karczma to nieoddzielna część tego sposobu - tłumaczy "Trybunie". (PAP)
Więcej: Trybuna - Na pamiątkę