Kontrowersyjny test ciążowy
W internecie można znaleźć – uwaga! – test ciążowy online. Wynik przesyłany jest SMS-em za 6,10 zł brutto. – Na podstawie wywiadu nie da się stwierdzić bądź wykluczyć obecności ciąży – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską ginekolog dr Adam Mościcki, oceniając skuteczność takich tekstów na najwyżej ok. 40%.
Kasia z Warszawy podejrzewała, że jest w ciąży. – Szukałam w sieci informacji na temat pierwszych objawów. Przypadkiem natknęłam się na interaktywny test ciążowy – opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską. Po tym, jak odpowiedziała na serię kilkunastu pytań, na stronie pojawił się komunikat, że wynik testu ciążowego otrzyma po wysłaniu SMS-a o treści „AP.CIAZA” za – bagatela – 5 zł netto (6,10 zł brutto). Otrzymany kod jest ważny przez godzinę lub do pierwszego wykorzystania.
– Mogłabym spokojnie kupić zwykły test ciążowy w aptece – mówi Kasia. Wśród pytań na które odpowiedziała w e-teście znalazły się m.in.: Czy zauważyła Pani u siebie przebarwienia skóry? Czy wystąpiły objawy w postaci pieczenia w przełyku lub ślinotok? Czy w tym czasie stosowała Pani lub Pani partner jakiekolwiek metody zapobiegające ciąży? Czy pojawiły się zawroty głowy, zasłabnięcia lub omdlenia?
Testy online wykorzystują objawy pośrednie, które mogą jedynie wskazywać na podwyższone prawdopodobieństwo ciąży. Inaczej testy biochemiczne, dostępne w aptece, które obok laboratoryjnego testu moczu lub krwi są jednym z najpopularniejszych sposobów na wczesne wykrycie ciąży. – Dają ok. 99% pewności – mówi dr Mościcki.
Internetowy serwis zabezpiecza się przed ewentualnymi wpadkami w ocenie istnienia domniemanej ciąży. „Wszystkie pytania mogą jedynie wskazywać na zwiększone lub zmniejszone prawdopodobieństwo domniemanej ciąży, ale nie są ostatecznie weryfikujące” – czytamy. Serwis nie odpowiada też – uwaga! – za „ewentualne następstwa psychologiczne bądź fizyczne, mogące wystąpić u użytkowników po tym, jak zostanie ujawniona ciąża”.
Parodie podobnych testów powstają na licznych – polskich i zagranicznych – stronach internetowych. Jedna z amerykańskich witryn, oferująca test ciążowy online za darmo, ocenia, że jego wyniki są gwarantowane, a wyniki, dzięki specjalnej przeglądarce, „wyświetlane z prędkością do 99,9% dokładności”. Specjalne urządzenie do wykrywania hormonów na odległość już w kilka sekund diagnozuje, czy osoba siedząca przed monitorem komputera jest czy nie jest w ciąży. Kiedy wynik okaże się pozytywny, wyświetlane są gratulacje i komunikat „Cud życia właśnie się rozpoczął!”.
Miłośnicy internetu mogą również skorzystać z testu ciążowego na USB, działającego podobnie jak inne rodzaje domowych testów; trudno jeszcze powiedzieć na ile jest on wiarygodny. Taki gadżet wypuściła na rynek firma PTeq. Mocz nanoszony jest na pasek przymocowany do małego urządzenia, podłączanego do portu USB. Jak podaje portal Wiadomości24.pl, następuje proces jonizacji, a oprogramowanie wykonuje analizę poziomu hormonów w moczu. Chwilę później dowiadujemy się o ich aktualnym poziomie. Koszt urządzenia wynosi 18 dolarów.
Oferty w internecie są odpowiedzią na potrzeby rynku. Głośno ostatnio było o e-testach wykrywających obecność wirusa A/H1N1. Wystarczy odpowiedzieć na 21 pytań i wysłać dwa Premium SMS-y na łączną sumę 61 zł. Tylko po co?