Kontrowersyjne okładki

• Zdjęcie kanclerz Angeli Merkel jako Adolfa Hitlera
• Tak wygląda okładka najnowszego numeru tygodnika "WPROST"
• Kontrowersyjne fotomontaże na okładkach tygodników, to w polskich mediach nic nowego
• Medioznawcy nie mają wątpliwości.
Taki zabieg przyciąga czytelnika

(WP, WPROST, NEWSWEEK, wSIECI, UWAŻAM RZE)

Tygodnik "wSieci" sięga do czasów rozbiorów i targowicy. "Od targowicy do KOD. Od carycy Katarzyny do Merkel" - ocenia tygodnik.

Kilka lat temu tygodnik "Wprost" oburzył niemiecką opinię publiczną fotomontażem z Eriką Steinbach w mundurze, siedzącą na kanclerzu Gerhardzie Schroderze.

Po fali protestów ze strony niemieckich publicystów i polityków, redakcja tygodnika w kolejnym tekście uzasadniła, dlaczego pozwoliła sobie na tak mocną okładkę. Grafika do­ty­czy­ła za­mieszania wokół Związ­ku Wy­pę­dzo­nych.

"Rząd prowokuje wybuch niezadowolenia społecznego" - archiwalna okładka tygodnika "Uważam Rze".

"Czy język nienawiści wywoła prawdziwą wojnę? Gdzie jest Batman??" - zastanawiał się swego czasu tygodnik "Newsweek" ze Stefanem Niesiołowskim na okładce

"Jak 'Rzeczpospolita' odkryła trotyl, a Kaczyński podpalił lont" - jedna z okładek tygodnika "Newsweek". Prezes PiS Jarosław Kaczyński, obok Donalda Tuska, jest rekordzistą, jeśli chodzi o kontrowersyjne okładki.

"Tusk potrzebuje krwi Kaczyńskiego, by rządzić. Kaczyński krwi Tuska by trwać" - jedna z okładek tygodnika "Wprost".

"Palikot i Macierewicz: błazenada i paranoja" - jedna z wcześniejszych okładek tygodnika "Wprost".

Prowokacyjne okładki nie raz ocierały się o Radę Etyki Mediów. A redakcje tygodników musiały odpowiadać na pozwy sądowe.