Kontroler u drzwi
Już w sierpniu pojawią się w firmach
pocztowi kontrolerzy. Sprawdzą, czy właściciele odbiorników płacą
abonament radiowo-telewizyjny. Po sklepach i urzędach przyjdzie
kolej na nas i nasze mieszkania - pisze "Gazeta Lubuska".
23.07.2004 | aktual.: 23.07.2004 08:54
Dorota P., księgowa dużej zielonogórskiej firmy, na pytanie o to, czy opłaca abonament radiowo-telewizyjny z satysfakcją potwierdza. Okazuje się, że płaci za dwa radioodbiorniki - w swoim gabinecie i na biurku prezesa. Ale już w pobieżnym spisie razem naliczyliśmy siedem aparatów.
Przecież to głupota płacić za każdy odbiornik - denerwuje się pracownik jednego z urzędów samorządowych. To są radia pracowników, przynoszą je z domu i to tak jakby mieli domowe radia.
Już w sierpniu błędy w liczeniu radioodbiorników mogą kosztować. Najpierw do firm i instytucji, a później także do mieszkań zapukają pocztowi kontrolerzy. Zdecydowaliśmy się wrócić do kontroli, które będą sprawdzały, czy firmy i osoby fizyczne płacą za radio i telewizję - mówi Danuta Muszyńska z zielonogórskiej poczty. Tacy inspektorzy działali przed laty. Z roku na rok spadają wpływy z abonamentów, mimo że odbiorników przybywa.
Pocztowcy postanowili rozpocząć kontrole od firm. W południowej części województwa zarejestrowanych jest około 150 tys. abonamentów. 2 tys. z nich to firmy. Pocztowcy nie ukrywają, że najpierw zabiorą się za przedsiębiorstwa, sklepy, zakłady usługowe ze względów bezpieczeństwa. W domach i mieszkaniach prywatnych niewiadomo na kogo trafią, jeszcze gospodarze psem poszczują... Na razie mogę powiedzieć jedno, będzie więcej niż jeden zespół kontrolny - mówi nieco tajemniczo szef gorzowskich pocztowców Tomasz Paszkowski. (PAP)