Kontroler-śpioch opóźnił lądowanie samolotu
Brak na stanowisku pracy kontrolera lotów na lotnisku w Canberze spowodował, że samolot australijskich linii lotniczych przez dwadzieścia minut krążył nad portem, czekając na odezwanie się wieży.
Okazało się, że mający poranny dyżur kontroler lotów po prostu zaspał i stąd też - spóźnił się do pracy.
Boeing 737 z 68 pasażerami na pokładzie leciał z Perth. Był pierwszym tego dnia samolotem, jaki miał być przyjęty przez wieżę kontroli lotów w Canberze. Zarząd lotniska zapowiedział zmiany w systemie pracy kontrolerów, tak by na stanowisku w wieży dyspozycyjne były dwie osoby.
Zrobimy wszystko, by taka sytuacja nigdy się już nie powtórzyła - powiedział Richard Dudley z zarządu lotniska w Canberze. Lądowanie przebiegło w zasadzie normalnie, oczywiście z wyjątkiem faktu, że wieża kontrolna nie zaczęła pracować w określonym czasie - dodał, nie ujawniając, jaka kara spotka kontrolera- śpiocha.