Konsorcjum oszustów
"Życie Warszawy" pisze o tysiącach osób
naciągniętych przez warszawską spółkę finansową. Biednym ludziom
w zamian za wpłatę kaucji obiecywali szybkie załatwienie kredytów.
W rzeczywistości oszukali 6,5 tys. osób na ok. 10 mln zł.
28.02.2006 | aktual.: 28.02.2006 06:18
Policja poszukuje prezesów Konsorcjum Finansowego, które działało w Warszawie przy ul. Modlińskiej. Mariusz P. i Konrad B. założyli filie firmy w całej Polsce. Po dwóch latach zniknęli z 10 mln zł. wyłudzonymi od ponad 6,5 tys. klientów.
- Konsorcjum Finansowe działało w tzw. systemie argentyńskim. Każdemu klientowi, który wpłacił kaucję i ratę, obiecywano możliwość załatwienia w przyszłości kredytu lub pożyczki. Umowa była bardzo obszerna i tak skonstruowana, że prawie nikt nie czytał jej w całości. Pozwalało to na oszustwa- wyjaśnia Krzysztof Buk, naczelnik wydziału śledczego praskiej prokuratury okręgowej.
Klienci konsorcjum musieli wpłacić kaucję w wysokości min. 1000 zł. Jednak większość wpłat sięgała kilku tysięcy zł. Oszuści bardzo sprytnie zorganizowali zasady postępowania z klientami. W czasie rozmowy wstępnej sugerowali, by umowy podpisywać z wcześniejszą datą. Tłumaczyli, że dzięki temu szybciej będą mogli przyznać kredyt.
- W rzeczywistości, gdy ktoś spokojnie w domu przeczytał umowę i przychodził do firmy, by ją anulować, okazywało się, że minął czas reklamacji - dodaje Buk.
Tylko w samej stolicy znalazło się 500 chętnych na szybsze kredyty. Najgorsze, że klientami konsorcjum byli ludzie niezbyt majętni, którzy w ramach kaucji wpłacali swoje oszczędności. Wielu z nich pozostało niemal bez środków do życia. (PAP)