Konin nie chce Solorza
W piątek rozstrzygną się losy strajku w konińskich kopalniach węgla brunatnego - zapowiada "Gazeta Pomorska".
17.02.2006 | aktual.: 17.02.2006 09:37
6 lutego, konińscy górnicy przeprowadzili 2-godzinny strajk ostrzegawczy. Działające w kopalniach związki zawodowe od września ub. roku prowadzą spór zbiorowy z zarządem spółki. Żądają przyspieszenia prywatyzacji firmy i znalezienia przez resort skarbu inwestora strategicznego. Pomału wyczerpują się dotychczasowe odkrywki, brakuje kapitału na budowę nowych. Także tych, które planuje się na Kujawach.
W minioną środę miał przyjechać do Konina wiceminister skarbu Piotr Rozwadowski. Ale przesunął swoją wizytę na piątek.
- Oczekujemy, że pan minister przedstawi nam konkrety. Jeśli nie, w poniedziałek komitet protestacyjny podejmie decyzję o przystąpieniu do strajku ciągłego - powiedział gazecie szef zakładowej "Solidarności", Ryszard Gościniak.
Związkowcy opowiadają się za przyłączeniem kopalni w Koninie i Adamowie do tzw. BOT-u, czyli Zespołu Elektrowni Bełchatów-Opole-Turów. Stanowczo sprzeciwiają się natomiast połączeniu ich kopalń z Zespołem Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, kontrolowanym przez "Elektrim", którego jednym z głównych udziałowców jest właściciel telewizji "Polsat" Zygmunt Solorz. (PAP)