Koniec ze spamem?
Rząd planuje wprowadzenie ustawy, która ograniczałaby wysyłanie spamu. Na wysyłających nakładane byłyby kary - nawet do 50 tys. zł. Dopuszcza się też możliwość przeszukania mieszkania bez nakazu prokuratora - informuje "Gazeta Prawna".
Ministerstwo Transportu i Budownictwa opracowało założenia do ustawy, mającej przeciwdziałać przesyłaniu niezamówionych przez odbiorców informacji handlowych.
Nowe rozwiązania budzą ogromne kontrowersje oraz sprzeciw branży telekomunikacyjnej i informatycznej. Zakładają powołanie kolejnego specorganu - inspekcji telekomunikacyjnej, która miałaby bardzo szerokie uprawnienia, w tym - do przeszukiwania prywatnych mieszkań.
Nadawców spamów czekałyby drakońskie kary pieniężne, które byłyby natychmiast egzekwowane. Za spam uznawano by nie tylko informacje handlowe, ale również np. tzw. "łańcuszki szczęścia" oraz niechcianą korespondencję wysyłaną w ramach czatów i komunikatorów internetowych. (PAP)