Komornik u wojewody
Na konto Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego wszedł komornik. Już ściągnął 200 tysięcy zł z tytułu nienależnie zatrzymanego wadium oraz 100 tysięcy zł odsetek, ale na tym nie koniec - urząd zostanie jeszcze obciążony blisko 50 tys. zł kosztów egzekucji komorniczej.
Trzy lata temu poprzedni wojewoda łódzki zarządził sprzedaż Przedsiębiorstwa Produkcji Przemysłowej "Prefabud-Wschód". Jedynym oferentem była firma "Jadar", która wpłaciła wadium w wysokości 200 tys. zł. Negocjacje przedłużały się, bo trwał spór na temat zabezpieczenia spłaty rat przez "Jadar", poza tym nabywca chciał obniżyć cenę zakupu zadłużającego się "Prefabudu". Wiosną 2001 roku urząd uznał postępowanie "Jadaru" za wycofanie się z umowy i zarządził przepadek wadium. Pieniądze zostały przelane na konto skarbu państwa jako... przychód z prywatyzacji.
"Jadar" odwołał się do sądu, który zarządził zwrot wadium wraz z odsetkami. Służby obecnego wojewody złożyły apelację i kasację, jednak sąd podtrzymał orzeczenie pierwszej instancji.
Urząd został wezwany do dobrowolnego spłacenia świadczenia, a ponieważ tego nie zrobił, do akcji wkroczył komornik. Zamiast 200 tysięcy, urząd musi teraz oddać 300 tys. zł plus prawie 50 tys. kosztów komorniczych. Kto za to zapłaci?
- Jak nas poinformowano w Ministerstwie Skarbu Państwa, pieniądze na zwrot wadium wraz z odsetkami zostaną pokryte z resortowego funduszu prywatyzacji - wyjaśnia Janusz Siemieniecki, dyrektor Wydziału Skarbu Państwa ŁUW.
Wojewoda łódzki Krzysztof Makowski uważa, że w urzędzie zachowano wszelkie procedury niezbędne przy prywatyzacji, nie widzi winnych i nie zamierza wyciągać żadnych konsekwencji służbowych. - Postępowaliśmy według obowiązującego prawa i z naszej strony nie zostały popełnione żadne uchybienia - uważa wojewoda.
(pi)