Komornicza blokada

Co najmniej cztery stołeczne szpitale mogą
zostać wkrótce zamknięte! Do kont placówek służby zdrowia dobrali
się bowiem komornicy - podaje "Życie Warszawy".

05.05.2004 | aktual.: 05.05.2004 06:15

Komornik zajął konto w Szpitalu Praskim na ponad 15 tysięcy złotych. Tyle wynoszą roszczenia dwojga pracowników szpitala. W kolejce po odzyskanie swoich pieniędzy jest kolejne 700 osób. Tymczasem kasa szpitala świeci pustkami, a zadłużenie sięgnęło ok. 24 mln zł. Nie ma pieniędzy nawet na zakup leków - informuje dziennik.

Według gazety, ten czarny scenariusz nie dotyczy tylko jednej placówki. W podobnych tarapatach są także inne warszawskie szpitale - Grochowski, Czerniakowski i Śródmiejski. "Długi trzeba płacić, ale tak bezwzględne działania komorników powodują, że nie mamy szans wyjścia na prostą" - twierdzi Andrzej Koronkiewicz, dyrektor Szpitala Praskiego. Utraty płynności finansowej obawia się także dyrektor 14 mokotowskich przychodni Andrzej Radziszewski. Jeżeli nie będzie miał pieniędzy, nie będzie miał innego wyjścia niż zwolnić część pracowników.

O swoje pieniądze upominają się hurtownie farmaceutyczne, Telekomunikacja Polska, firmy dostarczające energię. Lawinowo napływają indywidualne roszczenia pracowników o wypłacenie podwyżek z tytułu ustawy "203". Spłaty należności domaga się też coraz częściej ZUS. A komornicy mają nieograniczone prawo egzekwowania należności - podaje "Życie Warszawy". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)