Komisarz na Woronicza?
Prezes Telewizji Polskiej Jan Dworak może
nie doczekać końca kadencji, która mija w maju przyszłego roku -
przepowiada "Trybuna".
09.11.2005 | aktual.: 09.11.2005 08:12
Po gmachu telewizji krążą pogłoski o szykowanym przez Prawo i Sprawiedliwość skoku na TVP i wyrwaniu jej z rąk Platformy Obywatelskiej. Sposobem na przeprowadzenie tej operacji miałoby być objęcie firmy zarządem komisarycznym. Wśród tych pogłosek pada nawet nazwisko ewentualnego komisarza Jacka Kurskiego.
Zna się na mediach, jest ostrym pistoletem, z punktu widzenia PiS idealny kandydat do takiej czarnej roboty - powiedział "Trybunie" pragnący zachować anonimowość rozmówca z kręgów zbliżonych do kierownictwa TVP SA. W ciągu kilku ostatnich dni dotarły do mnie w tej sprawie głosy z kilku różnych źródeł. Inicjatywa w tej sprawie musiałaby wyjść z Ministerstwa Skarbu Państwa - dodaje gazecie.
Ten scenariusz może się okazać realny, jeśli rząd Kazimierza Marcinkiewicza uzyska wotum zaufania w Sejmie, a w przyszłości nie dojdzie do koalicji z PO.
Wprawdzie PiS mogłoby przejąć władzę nad telewizją wykorzystując normalne procedury zmiany kierownictwa przy Woronicza, jednak to wymagałoby czasu. Kadencje obecnego zarządu z prezesem Dworakiem na czele i rady nadzorczej TVP mijają w maju 2006 r. Żeby obsadzić te gremia swoimi ludźmi partia Kaczyńskich musiałaby przejąć najpierw kontrolę nad Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Teoretycznie jest to do wykonania. Kandydatów PiS desygnuje do KRRiTV prezydent Lech Kaczyński, a partia przeforsuje kolejnych w Sejmie i Senacie. Jednak problemem są kadencje obecnych członków Krajowej Rady, na których upływ trzeba czekać - pisze "Trybuna". (PAP)