Kombinezony dla bezdomnych
Powstaje kolekcja ubrań dla bezdomnych.
Mają mieć m.in. zapinaną na rzep klapkę, która ułatwi załatwienie
potrzeby fizjologicznej w parku. - Głupie i poniżające,
powiedziała "Gazecie Wyborczej" siostra Małgorzata Chmielewska z
katolickiej wspólnoty Chleb Życia.
17.12.2005 | aktual.: 17.12.2005 09:11
Nie chcemy specjalnych strojów, tylko społeczeństwa, które pozwoli nam żyć jak normalni ludzie - dodała siostra Chmielewska.
Kombinezony będą czarne, żeby nie było widać brudu. Odpinane nogawki i rękawy umożliwią bezdomnym chodzenie w nich przez cały rok. Sztywniejszy materiał na pośladkach chroni ciało przed zimnem. Dla poszukujących w śmietnikach projektantki przygotowują obszerne kieszenie. Po zdjęciu kombinezon można zgnieść w niewielką kulkę. Materiał - nieprzemakalny i niepochłaniający zapachu. I tani, z dodatkiem gumy.
Kolekcja dla bezdomnych powstaje na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych. Jej autorki Magdalena Urbańska i Magdalena Sęk deklarują: Chcemy zrobić coś pożytecznego.
To absurd i piętnowanie ludzi! W naszym ośrodku rozdajemy bezdomnym ubrania, w jakich sami chodzimy. Te kombinezony są jak opaski z gwiazdą Dawida, a pomysł dowodem na to, że z dramatu bezdomnych chce się zrobić show, denerwuje się Robert Zieliński - mówi dyrektor warszawskiego Centrum Pomocy Bliźniemu.
Sęk i Urbańska zapewniają, że tworzą strój praktyczny. Wcześniej poszły do schroniska i rozmawiały z bezdomnymi. Jerzy Czapla, dyrektor schroniska Towarzystwa Brata Alberta w Łodzi, zapalił się do pomysłu studentek. Bezdomnym rozdaje się zupy na ulicach, mogą jeździć po Łodzi całą noc ciepłym autobusem. Dlaczego nie ułatwić im życia funkcjonalnym strojem? Staram się o dofinansowanie tego projektu. Kombinezony powinny być rozdawane bezdomnym w całej Polsce - uważa. (PAP)