PolskaKoło lewej fortuny

Koło lewej fortuny

Masz tylko zadzwonić na słono płatny numer, wysłać znaczki lub wpłacić 99 złotych, a dostaniesz prawdziwe krocie. Będziesz bogaty, jeśli zechcesz odpowiedzieć na list od tajemniczego dobrodzieja. Jeśli nie, to - jak napisano w liście - "na katastrofalne skutki nie trzeba długo czekać!". Kolejna fala ofert od wydrwigroszy zalała Śląsk - alarmuje "Dziennik Zachodni".

W "ceremonii otwarcia kręgu fortuny" mogłaby wziąć udział Barbara Buchajczyk z Żor. Ma tylko wysłać 91 złotych, a "kwota przekraczająca 100 tys. złotych czeka na ciebie", jak kusi Donna Izabela z DMS sp. z o.o. we Wrocławiu. Kornelię Faron z Bluszczów koło Wodzisławia zaatakowała ostatnio Światowa Komisja Finansowa. "Zamówienie o nabyciu praw - wyłącznie zarezerwowane dla beneficjenta" mówi, że przyznano jej 50 tys. zł pomocy finansowej.

Od Renaty Ćwiek z Katowic zażądano 99 złotych. Napisała im uprzejmie: "Proszę sobie tę kwotę potrącić z mojej wygranej". Stefan K. z gliwickich Łabęd ostro zażądał wykreślenia jego adresu z bazy danych - listy od naciągaczy znów przychodzą. Wiele osób na nie odpowiada. - Z naszych doświadczeń wynika, że osoby, które dokonały wpłaty żądanych kwot, nie otrzymały obiecanej wygranej - ostrzega Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Prokurator Michał Szułczyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach mówi, że na wniosek pokrzywdzonych trzeba przeprowadzić postępowanie, czy doszło do oszustwa. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)