Kolejowe cięcia
Jeśli samorząd województwa małopolskiego nie znajdzie 13 milionów złotych na dofinansowanie przewozów regionalnych zwolnienia w tarnowskim PKP będą nieuniknione. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że znowu szykują się zmiany i kilka pociągów zniknie z rozkładu jazdy - pisze "Gazeta Krakowska".
11.04.2005 | aktual.: 11.04.2005 08:29
"Od kilku dni krążą takie pogłoski. Szczegółów nie znam. Mówi się, że mniej pociągów ma kursować już w drugim półroczu" - podkreśla Jerzy Słomski ze związków zawodowych NSZZ "Solidarność" na PKP w Tarnowie. Związkowcy przypominają, że od kilku lat metoda działania dyrekcji przewozów pasażerskich jest taka sama: najpier w zawieszenie kursu na wakacje, a we wrześniu wycofanie go z rozkładu jazdy. Jerzy Słomski wylicza, że na utrzymanie linii pasażerskich w budżecie województwa małopolskiego nadal brakuje ponad 13 milionów złotych. Wprowadzenie oszczędności zdaniem pracowników PKP przyniesie zwolnienia na kolei.
Sytuacja w tarnowskim PKP jest coraz bardziej niepokojąca. Dokonywane w ostatnich latach cięcia w rozkładach jazdy już powodują zwolnienia. Jak udało nam się dowiedzieć do końca roku pracę straci co najmniej 40 tarnowskich kolejarzy. Tylko z sekcji towarowej odejść musi 12 osób. Większe redukcje zatrudnienia mają nastąpić w dziale przewozów pasażerskich, gdzie jak wynika z nieoficjalnych informacji, z otrzymaniem wypowiedzenia musi się liczyć aż 30 osób. 4 kwietnia sejmik województwa małopolskiego miał rozmawiać na temat transportu kolejowego.
Z powodu śmierci Papieża obrady zostały przełożone na 25 kwietnia. W tym posiedzeniu wezmą udział między innymi przedstawiciele związków zawodowych z Małopolski oraz przedstawiciele rządu. Mamy nadzieję, że coś się wyjaśni mówi Słomski. Tarnowscy kolejarze nie wykluczają nawet strajku, jeśli PKP nie otrzyma dodatkowych pieniędzy z budżetu województwa.
(MIR)