Kolejny wypadek awionetki
Ofiarą katastrofy awionetki typu Piper 34, która rano spadła w lesie niedaleko miejscowości Gałków
Mały (Łódzkie) jest 55-letni mężczyzna, pilot maszyny.
04.09.2006 | aktual.: 04.09.2006 13:54
Samolot leciał z Krakowa do Bydgoszczy. Przed godz. 9.00 Centrum Kontroli Lotów przekazało informacje, że w trakcie lotu nad terenem woj. łódzkiego zniknęła z radaru cywilna awionetka typu Piper 34.
Według świadków zdarzenia, maszyna leciała dość nisko, a silnik pracował nieregularnie; w pewnym momencie awionetka runęła do lasu. Samolot przewrócił się, złamał niemal na pół i zapalił. Ogień ugasili strażacy.
We wraku, którego szczątki porozrzucane są po lesie, znaleziono ciało pilota. Według policji, lekarz stwierdził zgon mężczyzny. Nie potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia, że samolotem leciały dwie osoby i jedna z nich wyskoczyła ze spadochronem.
Okoliczności i przyczyny wypadku zbada specjalna komisja lotnicza. Prawdopodobnie do wypadku doszło, gdy pilot chciał ominąć burzę, która nad ranem przechodziła nad regionem łódzkim.
To drugi w ciągu ostatnich trzech dni wypadek awionetki w Łódzkiem. W sobotę awionetka spadła na pola nieopodal miejscowości Kamieńsk. Samolotem leciało dwóch mężczyzn w wieku 55 i 46 lat. Obaj zginęli na miejscu.