Trwa ładowanie...
dx4jaxs
08-09-2006 00:10

Kolejny Polak zaginął we Włoszech

"Dziennik Zachodni" pisze o Januszu Głowie z
Czeladzi (Śląsk), który wyjechał do Włoch do pracy przy zbiorze
mandarynek i ślad po nim zaginął.

dx4jaxs
dx4jaxs

Matka Janusza Marianna od trzech lat czeka na telefon od syna. Janusz ostatni raz dzwonił do domu 11 września 2004 roku. Telefonował z Bari, we Włoszech. Był nerwowy. Jakby rozmawiał pod przymusem - wspomina pani Marianna. Zdrętwiałam, gdy go usłyszałam. Odpowiadał półsłówkami, niechętnie. W telefonie słychać było panujący wokół syna gwar - opowiada.

Gdzie jesteś synku? - pytała. Jak ci pomóc? Wracaj. Niczym się nie przejmuj tylko wracaj - prosiła. Nie mogę teraz mówić. Odezwę się - odpowiedział i szybko skończył rozmowę.

Marianna słyszała w jego głosie lęk. Od tamtej pory cisza. Nie odezwał się już - łka kobieta.

Janusz Głowa wraz z pięcioma kolegami z osiedla wyjechał do Włoch 3 listopada 2003 roku. Zwerbowała ich pośredniczka - relacjonuje gazeta. Pieniądze na podróż, która miała odmienić jego życie, pożyczył od rodziny. W Polsce Janusz - operator dźwigów wysokościowych, od dawna był bezrobotny. Łapał się każdego zajęcia, ale zarabiał grosze. Jego żonę - pielęgniarkę właśnie zwolniono ze szpitala. Nędza zajrzała im w oczy. Postanowił wyjechać - mówi ojciec Janusza Stanisław.

dx4jaxs

Po miesiącu koledzy Janusza Głowy wrócili do kraju. Tłumaczyli, że mandarynki nie obrodziły. Janusz jednak nie wrócił.

Jak czytamy w dzienniku Janusz Głowa ma 45 lat, oczy piwne, 175 centymetrów wzrostu i jako jeden z 10 mieszkańców województwa śląskiego, znalazł się na sporządzonej przez krakowską Prokuraturę Okręgową liście Polaków zaginionych we Włoszech.

"Dziennik Zachodni" przypuszcza, że Janusz Głowa trafił do jednego z obozów pracy pod Bari. (PAP)

dx4jaxs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dx4jaxs
Więcej tematów