Kolejny atak snajpera?
Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy znajdowali się w samochodzie, by ustalić, czy mają jakikolwiek związek z grasującym w okolicach Waszyngtonu tzw. snajperem (PAP/EPA)
Mężczyzna postrzelony w amerykańskim hrabstwie Montgomery jest w stanie krytycznym - potwierdził doktor Eugene Passamoni. Według różnych relacji, 40-letni pasażer autobusu odniósł rany w klatkę piersiową lub w brzuch. Oddano w jego kierunku jeden strzał.
Według policji, jest jednak za wcześnie by stwierdzić, czy to kolejny atak snajpera.
Mężczyzna został postrzelony w klatkę piersiową na przystanku autobusowym położonym obok terenów parkowych. Rannego zabrano helikopterem do szpitala.
Policja, tak jak w wypadku poprzednich ataków, zablokowała główne ulice w rejonie strzelaniny. Zamknięte zostały także szkoły znajdujące się w najbliższej okolicy.
Ruch w północnej części miasta jest sparaliżowany. W rejonie tym doszło również do pierwszych pięciu ataków snajpera.
Policja przesłuchuje świadków zdarzenia. Według amerykańskiej telewizji CNN, jak dotąd nikt nie potwierdził, że słyszał odgłos strzału.
Snajper zabił już okolicach Waszyngtonu 9 osób, ranił 3. Większość zamachów miało miejsce w hrabstwie Montgomery.
Jednocześnie policja kontynuuje za pośrednictwem mediów zagadkowy dialog z człowiekiem, który ma związek z atakami snajpera. W poniedziałek kierujący śledztwem Charles Moose zaapelował do przestępcy by ponownie zadzwonił, gdyż jakość wcześniejszego połączenia była zła.
Według nieoficjalnych informacji, w ostatnich dniach przestępca telefonował do policji dwukrotnie. Z przecieków, jakie docierają do mediów, wynika też, że w liście, który snajper zostawił na miejscu sobotniego ataku znajdują się groźby oraz żądanie pieniędzy. (aka)