Kolejne ofiary zatrucia
Już dziesięciu studentów trafiło z objawami zatrucia do szpitala w Gliwicach po tym, jak
w czwartek zjedli obiad w studenckiej stołówce Politechniki Śląskiej.
Prawdopodobnie zatruli się salmonellą. Wskazuje na to m.in. czas pojawienia się objawów zatrucia - od 6 do 10 godzin po spożyciu posiłku. Salmonella mogła znajdować się w serwowanej tego dnia w stołówce sałatce lub surówce.
Liczba ofiar zbiorowego zatrucia może się jeszcze zwiększyć. Zatruci studenci zgłaszają się też do lekarzy w innych miastach, w Czeladzi i Bytomiu, gdzie hospitalizowano kolejne dwie osoby.
Pierwszych troje pacjentów trafiło na oddział zakaźny szpitala miejskiego w Gliwicach już w czwartek. Po południu, wieczorem i w nocy lekarze pogotowia ratunkowego i miejscowych przychodni zbadali w sumie 45 zatrutych osób, głównie mieszkańców osiedla akademickiego. W piątek hospitalizowano siedmioro studentów.
W piątek rano inspektorzy sanepidu zdecydowali o zamknięciu stołówki przy ul. Pszczyńskiej. Wyniki badań znane będą w przyszłym tygodniu.
Sanepid kontroluje również wszystkie bary i punkty małej gastronomii w pobliżu Politechniki Śląskiej i domów. Być może studenci również tam jedli posiłek.
Jeszcze w czwartek szczegółowo skontrolowano stołówkę oraz pobrano próbki pokarmów, a także tzw. wymazy z przedmiotów używanych do gotowania. Przebadano też personel stołówki.
Stołówka studencka, w której prawdopodobnie doszło do zatrucia do tej pory cieszyła się dobrą opinią.