Kolej walczy z korupcją
Władze kolei wypowiedziały walkę nieuczciwym
konduktorom i kierownikom pociągów. W środę rano, po klasycznej
prowokacji, w pociągu relacji Sierpc-Toruń zatrzymano jednego z
nich - donoszą kujawsko-pomorskie "Nowości".
Około 15 procent drużyn konduktorskich można podejrzewać o przyjmowanie łapówek - ocenia dyrektor kujawsko-pomorskiego zakładu przewozów regionalnych w Bydgoszczy Mieczysław Cichosz.
Według gazety, do pociągu relacji Sierpc-Toruń wsiedli pracownicy kolei. Byli profesjonalnie przygotowani. Nie mieli ważnego biletu, ale wcześniej spisali serię i numer banknotu, który chcieli wręczyć konduktorowi. Pasażerów kontrolował kierownik pociągu, który bez skrupułów przyjął od pracowników kolei wręczone mu 10 zł. Nie wypisał mandatu ani biletu na przejazd - relacjonują "Nowości".
Na stacji w Lubiczu kierownik został poddany kontroli i przeszukaniu. Sprawdzono dokumentację i stan kasy. Przy kierowniku pociągu odnaleziono banknot, który wręczyli mu wcześniej uczestnicy prowokacji. Nie tylko straci pracę, ale jeszcze sprawa została przekazana policji. Za przyjęcie korzyści majątkowej grozi do 8 lat więzienia - informuje kujawsko-pomorska gazeta.
Jak zapewnia Cichosz, takie akcje były już prowadzone, ale będzie ich coraz więcej. Dyrektor podkreśla, że podróżni dając łapówki za przejazd, zmniejszają oficjalne wpływy na trasach i działają na swoją niekorzyść. Może to później skończyć się zlikwidowaniem połączenia z powodu jego nierentowności - piszą "Nowości". (PAP)