Klub sejmowych milionerów
Ile są warci nasi politycy? Jeśli oceniać
ich po dokonaniach, to niewiele. Rząd nie rządzi, Sejm nadaje się
do rozwiązania, koalicja rozpadła się, a opozycja tylko się kłóci.
Zupełnie inaczej wypada inna wycena - w złotówkach. Tu interes
kwitnie: rządzą nami milionerzy! - stwierdza "Fakt".
21.05.2004 | aktual.: 21.05.2004 07:03
Raz do roku politycy spowiadają się ze swoich majątków. "Fakt" podliczył zasoby 460 posłów - ich oszczędności, domy, mieszkania, ziemię, samochody, akcje i obligacje. I wyszło, że dysponują majątkiem wartym ponad 323 mln zł! To gigantyczna suma, za którą mogliby wykupić Sejm wraz z przyległościami. Albo podreperować budżet paru resortów.
Zbigniew Komorowski z PSL, najbogatszy człowiek w Sejmie, nie musi mrówczą pracą parlamentarną zabiegać o poparcie wyborców. Z fortuną wartą ponad 12 mln zł może bawić się w politykę i traktować ją jak ciekawe hobby. I nie tylko on ma taki komfort, bo w ławach sejmowych zasiada aż 72 milionerów, a majątek przypadający średnio na każdego posła wynosi 708 tys. zł - obliczył dziennik.
Od bogactwa aż kapie w w Federacyjnym Klubie Parlamentarnym. Roman Jagieliński ściągnął do siebie samych krezusów. Tutaj średnia zasobności jest najwyższa - posłowie FKP mają na głowę po 1,4 mln zł majątku. Najbiedniej jest w Prawie i Sprawiedliwości, ale 318 tys. zł na osobę to tez nie mało - ocenia "Fakt". (PAP)