Kłopotliwi kandydaci
Oni mają ciche wsparcie...
Ostre słowa o Giertychu: nieświeża przystawka, której nie zjadł Kaczyński
Taki manewr Platforma Obywatelska zastosowała pod Warszawą, gdzie Łukasz Abgarowicz, który zawsze w tym okręgu startował w wyborach do Senatu, tym razem znajdzie się na listach poselskich. PO zrezygnowała z wystawienia swojego kandydata, by ułatwić zwycięstwo Romanowi Giertychowi.
W ocenie prof. Norberta Maliszewskiego Giertych ma duże szanse, by wygrać w tym okręgu, bo w wyborach 2011 r. Abgarowicz pokonał tutaj przewagą 30 tys. głosów popularną, choć kontrowersyjną, posłankę PiS Nelli Rokitę. Manewr może się jednak obrócić przeciwko PO, jeśli PiS zdecyduje się uczynić starcie w tzw. wianuszku Warszawy jednym z ważniejszych pojedynków i wystawić przeciw swojemu etatowemu krytykowi mocnego kontrkandydata. Wtedy biorąc pod uwagę spadki sondażowe PO, Giertych niekoniecznie by wygrał. Z dotychczasowych przecieków wynika, że kandydatem PiS w tym okręgu ma być były szef Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł.
Wsparcie, jakiego Platforma udziela Giertychowi może okazać się wizerunkowym strzałem w stopę w związku z gwałtownym sprzeciwem Pawła Zalewskiego. - Michał Kamiński i Roman Giertych to symbole tego, co obciąża Platformę Obywatelską - powiedział europoseł PO. - Romanowi Giertychowi oddajemy pole w bardzo ważnym okręgu wyborczym i to wpłynie na wynik. Brak kandydata Platformy do Senatu może przełożyć się na zmniejszoną liczbę głosów w wyborach do Sejmu. Powinniśmy mieć swojego kandydata, a nie osobę, która budzi alergię - mówił w TVN24 Zalewski. Ewa Kopacz w radiowej Jedynce skomentowała te krytyczne uwagi, proponując Zalewskiemu, by zmierzył się z Giertychem. W ten sposób pośrednio przyznała, że PO jest znanemu prawnikowi przychylna.
- Platforma bierze na swój polityczny stół nieświeże przystawki, których nie zjadł Jarosław Kaczyński. To bardzo dziwne posunięcie, polityczne samobójstwo na raty w warstwie personalnej - komentuje specjalnie dla WP politolog dr Wojciech Jabłoński.
Tekst: Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska
PO wesprze polityka, który był rządzie Jarosława Kaczyńskiego
Zdaniem prof. Maliszewskiego dla części wyborców Platformy wsparcie przez ich partię polityka, który był w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, był liderem Ligi Polskich Rodzin, należał do Młodzieży Wszechpolskiej oraz był ulubieńcem o. Tadeusza Rydzyka może być dużym problemem.
- Giertych przez lata był w przekazie PO czarnym charakterem, chłopcem do wizerunkowego bicia, miał uosabiać wszystko, czym Platforma nie jest. Następnie zmienił poglądy o 180 stopni i stał się gorącym krytykiem PiS. Mówi się, że tylko krowa nie zmienia zdania, ale dla wielu wyborców PO Giertych to wciąż osoba niewiarygodna - wskazuje. Zgadza się z nim dr Jabłoński: Giertych pomimo swojego nawrócenia z ultraprawicowca na polityka centrowego, pozostaje postacią kontrowersyjną.
Zdaniem politologa z Uniwersytetu Warszawskiego ze względu na swoją mowę ciała jest dla opinii publicznej osobą "bardzo nieprzyjemną". - Nie uśmiecha się, mówi głębokim, burczącym głosem, jego spojrzenie mrozi - wskazuje. Niezrozumiałe dla eksperta jest wspieranie przez PO osób z zewnątrz w sytuacji, gdy "sami Platformersi żrą się o miejsca na listach".
- Wsparcie Giertycha może spowodować jeszcze większą demobilizację sympatyków PO, na czym przegrał Bronisław Komorowski - wskazuje z kolei prof. Maliszewski.
Jak wskazuje ekspert ds. marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego, pomoc udzielona Giertychowi to dowód na to, jak duży wpływ na decyzje premier Ewy Kopacz ma jej nieformalny doradca Michał Kamiński, dobry przyjaciel Giertycha. - W sytuacji, kiedy PO najpewniej straci 50 foteli w Sejmie i Senacie, fakt, że Giertych, osoba spoza partii, zabierze kolejne miejsce zwiększy tylko frustrację pośród kandydatów PO do Sejmu i Senatu - wskazuje.
Twórca SKOK też startuje "na Giertycha"
Startował "na Giertycha" będzie też twórca imperium SKOK Grzegorz Bierecki. Bierecki o senatorski mandat walczył będzie w okręgu nr 17 w Białej Podlaskiej. Wprawdzie rzecznik PiS-u Elżbieta Witek zdementowała informacje na temat poparcia Prawa i Sprawiedliwości dla niego, ale nie chciała odpowiedzieć na pytanie, czy partia wystawi swego kontrkandydata w okręgu, z którego będzie startował. Brak takiego kandydata w praktyce utorowałoby mu drogę do reelekcji. - Listy PiS-u, będą znane po 20 sierpnia, także do Senatu, wtedy państwo się dowiecie - powiedziała Witek. Z list PiS Bierecki startował poprzednim razem.
Aż 2252 śledztwa wszczęła już w minionych dwóch latach prokuratura w sprawie nieprawidłowości, do których miało dochodzić w części instytucji wchodzących w system Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Najpoważniejsze zarzuty w tych sprawach dotyczą podejrzeń, iż nagłe problemy SKOK-ów wynikały z tego, że środki z kas wyprowadzali ich pracownicy lub podstawione osoby. Wśród nich miał być m.in. Grzegorz Bierecki. Był on bowiem prezesem wspomnianej fundacji, a środki pozyskane z jej likwidacji trafiły później do spółki, której jest współwłaścicielem. W ocenie KNF, powinny tymczasem zasilić konta SKOK-ów.
Zdaniem dr. Jabłońskiego w przeciwieństwie do PO, PiS jako partia, która idzie w górę w sondażach, na takie ekstrawagancje, jak wsparcie Biereckiego, może sobie pozwolić. - W porównaniu z bałaganem personalnym, jaki panuje w PO, widzę tu konsekwencję, bo wspierają osobę o profilu, który odpowiada tej partii, to wizerunek bardzo "polski", patriotyczno-prawicowy - stwierdza rozmówca WP.
Bohater "afery madryckiej" ze wsparciem PiS?
Czy Adam Hofman zamierza w nadchodzących wyborach parlamentarnych ubiegać się o mandat senatora? Tak sugeruje Joanna Mucha z Platformy Obywatelskiej. Sam Hofman podkreśla, że nie podjął jeszcze żadnej decyzji.
Mucha o kandydowaniu Hofmana mówiła w kontekście Giertycha, który startuje do Senatu z okręgu podwarszawskiego, gdzie PO nie wystawia swojego kandydata, tym samym de facto wspierając byłego lidera LPR. W programie "Ława polityków" w TVN24 sugerowała, że podobnie PiS zachowa się wobec Hofmana.
Była minister sportu, a obecnie rzecznik sztabu wyborczego Platformy, nie wspomniała na jakiej podstawie mówi o kandydowaniu Hofmana. On sam, w rozmowie z serwisem wPolityce.pl, kandydowania nie wyklucza, ale zaznacza, że nie podjął jeszcze żadnej decyzji co do swojej przyszłości politycznej. - Zobaczymy. Zastanawiam się, ważę różne racje - mówił były rzecznik PiS, obecnie poseł niezrzeszony. Hofman nie chciał komentować, czy w grę wchodzi jego start do Senatu.
- Nie mam pojęcia skąd Mucha czerpie taką wiedzę. Ja z nią nie rozmawiałem. To co ona mówi nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nie podjąłem decyzji - podkreślał.
To może PiS wiele kosztować
W ocenie prof. Maliszewskiego wsparcie Biereckiego i Hofmana może PiS wiele kosztować. Taki manewr to dla tej partii ogromne ryzyko.
- Pomoc dla nich nie zniechęci twardego elektoratu, który zagłosuje na każdego kandydata, którego wskaże Jarosław Kaczyński, ale może zrazić tych, którzy głosują na PiS, bo chcą dać żółtą kartkę Platformie. Ostatnie badania wskazują, że Prawo i Sprawiedliwość przejmuje część wyborców Pawła Kukiza i niezdecydowanych, którzy wybierają tę partię, bo obiecuje swoistą odnowę moralną, prezentuje się jako bardziej uczciwa, jako ugrupowanie, które kieruje się wysokimi standardami. Wspieranie Biereckiego i Hofmana może zahamować ten proces - ostrzega ekspert ds. marketingu politycznego.
Również zdaniem dr. Jabłońskiego wsparcie Hofmana byłoby dla PiS obciążeniem. - Słusznie go wycięli, to była jedna z lepszych decyzji personalnych PiS, bo zastąpił go świetny jako rzecznik Marcin Mastalerek. Kaczyński pozwalał Hofmanowi, by w worku pokutnym poszedł do politycznej Canossy, ale ten zatrzymał się w pół drogi. Hofman dla PiS byłby tym, kim Giertych dla Platformy - uważa politolog.
Tekst: Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska