Wprowadzenie klauzul oznaczałoby wyłączenie Polski z jednej z unijnych polityk - np. polscy rolnicy nie dostaliby dotacji.
"Gazeta" zastrzega, że ta zapowiedź nie oznacza, iż Polska nie ma zaległości w uchwalaniu i wdrażaniu unijnego prawa. Ta lista jest długa i dobrze znana: przede wszystkim rolnictwo i kwestie sanitarno-weterynaryjne, funkcjonowanie sądów i kontroli granicznych - wymienia dziennik.
Polska ma czas do 25 września by nadrobić ostatnie opóźnienia, jeśli chcemy w raporcie Brukseli z 5 listopada wypaść jak najlepiej - przypomina "GW" i dodaje, że jeśli nawet coś nadrobimy w październiku, to Komisja w swej ocenie tego nie zdąży ująć.