Klaus w remizie
(PAP)
Czeski prezydent razem z żoną był na zabawie strażackiej w Lanach. Klaus przyszedł do remizy, bo chciał pozdrowić sąsiadów, bo w miejscowym zamku - wiejskiej rezydencji prezydentów Czech - będzie częściej niż planował.
16.03.2003 | aktual.: 16.03.2003 17:12
"Było to jedno z pierwszych zaproszeń, jakie otrzymałem, kiedy zostałem prezydentem. Dlatego zdecydowaliśmy, że do Lan właśnie na tę okazje przyjedziemy po raz pierwszy i po raz pierwszy spędzimy tu noc" - powiedział Klaus. Jego małżonka dodała, że jest dobrym zwyczajem przywitać się z nowymi sąsiadami.
Prezydent, podobnie jak każdy inny gość, dołożył się do strażackiej loterii: przekazał komplet porcelany. Strażakom z miejscowej ochotniczej straży pożarnej podarował koszulkę strażaków z Nowego Jorku, którą dostał, był w amerykańskiej metropolii wkrótce po zamachach 11 września.