Klaus czy Gott?
Karel Gott u Vaclava Havla (PAP)
Czeska koalicja rządowa nie umie znaleźć wspólnego kandydata na następcę Vaclava Havla i nowy prezydent prawdopodobnie zostanie wybrany nie przez parlament, ale w wyborach powszechnych. Być może w drugiej turze wyborów doszłoby wtedy do pojedynku byłego premiera Vaclava Klausa z piosenkarzem Karelem Gottem.
06.02.2003 | aktual.: 06.02.2003 14:26
Opozycyjna Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS), której kandydatem na prezydenta jest Vaclav Klaus - były premier i polityczny rywal Vaclava Havla - chce, by wybory prezydenckie zostały połączone z referendum w sprawie przystąpienia Czech do Unii Europejskiej, zaplanowanym na połowę czerwca.
Politycy partii koalicyjnych: socjaldemokraci, ludowcy i liberałowie, są temu przeciwni. Uważają, że nie byłoby korzystne łączenie wyboru prezydenta ze sprawą członkostwa w UE, a tego - ich zdaniem - nie będzie można uniknąć w czasie kampanii prezydenckiej.
Politycy koalicji chcą też, by prezydenta spróbować wybrać jeszcze w trzeciej turze wyborów w Zgromadzeniu Narodowym, a jeśli i tym razem nie uda się, to jesienią miałoby dojść do wyborów bezpośrednich. Zdaniem lidera socjaldemokratów, premiera Vladimira Szpidli, mogłyby się one odbyć za 9-10 miesięcy, czyli w październiku lub listopadzie.
Jednym z możliwych kandydatów w wyborach bezpośrednich jest 63- letni piosenkarz Karel Gott. Utworzony przez grupę muzyków rockowych i prawników jego komitet wyborczy, występujący pod hasłami: "Karel Gott - prezydent" i "Gott mit uns" (Bóg z nami), twierdzi, że "praski złoty słowik" nie jest jedynie "propozycją artystów". "Nazwisko Gotta może zjednoczyć ludzi, którzy są zdolni stworzyć w Czechach wyspę zdrowego rozsądku.
Wśród możliwych kandydatów w bezpośrednich wyborach prezydenckich wymienia się też bramkarza hokejowego Dominika Haszka, zaprzyjaźnionego z Havlem wokalistę rockowego Michaela Kocaba, znanego katolickiego księdza Tomasza Halika, którego jako możliwego prezydenta Czech wymieniał dwa lata temu Havel oraz właściciela wielkiego biura podróży Vaclava Fischera.
W reakcji na możliwą kandydaturę Gotta szef czeskiej dyplomacji Cyril Svoboda powiedział, że gdyby znany piosenkarz rzeczywiście został wybrany, "Czechy miałyby prezydenta, jakiego nie ma nikt", a tradycyjne orędzia noworoczne mogłyby być śpiewane. Natomiast niemiecka prasa przypomina, że Gott to jeden z najbardziej znanych i lubianych Czechów, a śpiewana przez niego piosenka z serialu rysunkowego o pszczółce Mai - to fantastyczna promocja "przyjaźni, odpowiedzialności, wierności i miłości". Dlaczego więc po dramaturgu, jakim był Havel, prezydentem nie może zostać tak wybitny piosenkarz, jak Gott - pytają niemieckie gazety.