PolskaKim jest Anna Jarucka?

Kim jest Anna Jarucka?

Obszerny, dwukolumnowy artykuł o byłej asystentce Włodzimierza Cimoszewicza, Annie Jaruckiej zamieszcza "Gazeta Wyborcza".

Dziennik opisuje szczegółowo życiorys Jaruckiej od urodzin, poprzez studia dziennikarskie, dwa małżeństwa, po pracę w Ministerstwie Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych.

Czytamy w gazecie: Wszyscy o niej piszą, ale mało kto potrafi powiedzieć coś konkretnego. Nie wypowiada się o niej MSZ, w którym pracuje, znajomi odkładają słuchawkę.

Nie stały za tym czarownice, Żydzi, służby specjalne czy masoni - mówi członek komisji PKN Orlen Konstanty Miodowicz. Sam dotarłem do Anny Jaruckiej. Długo namawiałem ją na rozmowę - dodaje.

Gazeta bardzo obszernie opisuje m.in. sprawę kradzieży pieniędzy, w jaką miała być zamieszana Jarucka oraz proces sądowy.

Pod koniec lipca 2002 r. Agnieszka Szczepaniak, asystentka Jaruckiej - pisze gazeta - odbiera pożyczkę (15 tys. zł) w kasie MSZ. Wkłada do torebki i nosi ją cały czas przy sobie. Jarucka o tym wie, bo żyrowała pożyczkę swojej podwładnej i była przy odbiorze pieniędzy w kasie.

Ok. południa Jarucka prosi Szczepaniak o odszukanie w bibliotece MSZ wycinków prasowych. Kiedy Szczepaniak kseruje wycinki szefowa, jak nigdy dotąd, jest przy tym. Denerwuje ją torebka podwładnej. Anna Jarucka przyzna później w sądzie: Skrytykowałam ją, że robi dziwne rzeczy z torebką. Cały czas ją nosiła.

Agnieszka Szczepaniak odkłada torbę do pokoju, zamyka go na klucz i idzie do biblioteki. Kiedy wraca, okazuje się, że została okradziona. Wzywa policję. O kradzież oskarża szefową - relacjonuje "Gazeta Wyborcza".

Jarucka została uniewinniona, ale w pracy przesunięto ją na szeregowe stanowisko w dziale promocji, co przekreślało jej szanse na karierę dyplomatyczną - czytamy w "Gazecie Wyborczej". (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)