Kijem uczyła rozumu
Klęczenie na grochu, zakładanie worka na
głowę, wymierzanie "klapsów" kijem. Tak polonistka z liceum w
Opocznie przekonywała maturzystę do nauki, pisze "Dziennik".
16.12.2006 | aktual.: 16.12.2006 04:25
Lekcja polskiego w klasie III f w liceum im. Żeromskiego w Opocznie wyglądała nietypowo: nauczycielka przyniosła kij, worek i groch. Rekwizyty pokazała podczas omawiania wyników próbnych matur. Na środek sali poprosiła Marcina, maturzystę, który oblał test. Kazała mu uklęknąć na grochu i założyć na głowę worek. Potem wymierzyła kilka "razów" kijem. Cała scenka trwała około dwóch minut.
O sprawie zrobiło się głośno w mieście. Nauczycielka tłumaczy, że chciała zaprezentować wychowankom jak w średniowieczu karało się leniwych uczniów. Ukarany chłopak, który test z polskiego napisał na 29%, a wypracowania nawet nie zaczął, bo - jak mówi - nie chciało mu się, twierdzi, że nie czuł się upokorzony. Dyrekcja szkoły uznała zajście za niekonwencjonalne metody wychowawcze i broni "świetnej polonistki, mającej doskonały kontakt z uczniami". Ale rodzice zaczęli niepokoić się metodami stosowanymi przez panią profesor i w efekcie otrzyma ona upomnienie. (PAP)