PolskaKierowcy grają w karty

Kierowcy grają w karty

Według "Dziennika Łódzkiego", wielu
właścicieli samochodów, którzy zapłacili po 500 zł za kartę
pojazdu, żąda zwrotu nadpłaconych - ich zdaniem - 425 zł. W
województwie łódzkim może to dotyczyć ponad 300 tys. osób.

Chodzi o auta sprowadzone zza granicy po 20 sierpnia 2003 r. (kiedy zostały wprowadzone karty pojazdów) do 15 kwietnia 2006 r. W kartach są m.in. informacje o kolejnych właścicielach oraz wprowadzonych zmianach technicznych, np. nowym silniku czy instalacji gazowej. Kierowcy, którzy kupili samochód w Polsce, płacili łącznie za tablicę rejestracyjną, znaki legalizacyjne, pozwolenie czasowe, nalepkę na szybę, dowód rejestracyjny i kartę pojazdu 171,50 zł. Jednak opłaty obowiązujące importerów były wielokrotnie wyższe.

Gazeta przypomina, że w styczniu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że 500-złotowa opłata w przypadku aut z importu jest sprzeczna z konstytucją. W marcu minister transportu wprowadził 75-złotową opłatę za karty pojazdów importowanych i kupionych w kraju bez karty. Osoby, które sprowadziły auta z zagranicy, domagają się zwrotu różnicy między poprzednią i obecną stawką, czyli 425 zł.

Wpływa do nas kilka wniosków dziennie - potwierdza zastępca dyrektora Wydziału Praw Jazdy i Pojazdów Urzędu Miasta Łodzi Rajmund Kądziela. Wszyscy dostają jednak odpowiedzi odmowne, bo na razie nie ma szans na zwrot pieniędzy - mówi.

W ocenie naczelnika Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Sieradzu Kazimierza Strumińskiego, gdyby trzeba było zapłacić wszystkim, którzy kupili karty po 500 zł, starostwa poszłyby z torbami. "Piwa nawarzyła Warszawa, a starostwa stały się kozłami ofiarnymi" - uważa naczelnik.

Pięć wniosków o zwrot pieniędzy trafiło ostatnio do Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Kutnie. Wszystkie identyczne, napisane według nieprawidłowego wzoru. Rozpatrzono je odmownie - mówi dyrektor wydziału Mirosława Olczak.

Wojciech Olejniczak z firmy Gobin, która specjalizuje się w odzyskiwaniu pieniędzy za karty pojazdów, mówi, że kilkaset spraw wpłynęło już do sądów. Zdaniem Tomasza Kaczmarka z firmy Europort, pierwsze wyroki, korzystne dla właścicieli aut, powinny zapaść w ciągu miesiąca - czytamy w "Dzienniku Łódzkim". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)