PolskaKiełbasa od Gierka

Kiełbasa od Gierka

17.12.2004 02:00, aktual.: 17.12.2004 07:01

Pewna warszawska firma reklamuje się hasłem
"Wędliny jak za Gierka". Co w mięsie przypomina lata PRL? -
zastanawia się "Rzeczpospolita". Producent zapewnia, że receptura
z lat 70. i... duża zawartość mięsa w mięsie. Historycy uważają,
że mięso za czasów Edwarda Gierka z jakością miało niewiele
wspólnego.

Nie pierwszy raz ktoś w celach marketingowych wykorzystuje wspomnienia z PRL: pamiętam, że reklamowano już perfumy, które miały "powab lat 60." - powiedział gazecie dr Marcin Zaremba z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. - Tu mamy do czynienia z mitem lat 70. Bo w latach 70., zwłaszcza w pierwszej połowie, zaopatrzenie w mięso było lepsze niż za Gomułki.

A z jakiego okresu pochodzi wyliczanka "Nie ma szynki, nie ma gnata, Hermaszewski w kosmos lata. Nie ma mięska, nie ma serka, jak tu lubić wujka Gierka"? - pyta "Rzeczpospolita". - Zdecydowanie z drugiej połowy lat 70. - odpowiada historyk. Wtedy dowcipy o mięsie opowiadało się na każdym kroku. Po 1976 r. krążył dowcip: Dlaczego mamy Świnoujście? - Bo nie mamy świniodojścia! (PAP

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także