Kiedy można zabić dewianta?
Mieszkaniec Indianapolis Robert McNally udusił mężczyznę, który wtargnął do jego domu i próbował zgwałcić córkę. Policja bada teraz okoliczności śmierci pedofila. Bezpośrednią przyczyną zgonu mógł być zawał serca lub uduszenie. McNally został zaś obwołany lokalnym bohaterem. Amerykańskim policjantom nawet nie przyszło do głowy, żeby stawiać mu jakiekolwiek zarzuty. Nie wszędzie jednak jest to takie oczywiste. W wielu krajach Europy prawo w takich przypadkach stoi po stronie przestępcy - czytamy w "Rzeczpospolitej".
01.10.2008 | aktual.: 01.10.2008 07:52
Do włamania doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, około 3.20 w nocy. 52-letni David Meyers wtargnął do domu państwa McNally przez okno. Był niemal kompletnie nagi: na twarzy miał maskę, a na rękach lateksowe rękawiczki. Wziął ze sobą mocną linę, prezerwatywy, knebel i nóż. Po wtargnięciu do domu wszedł do pokoju 17-letniej córki McNallych.
Niedoszła ofiara obudziła się i – zanim Meyers zdążył ją zakneblować – zaczęła krzyczeć. Do pokoju natychmiast wbiegł jej ojciec, 64-letni Robert McNally i rzucił się na dewianta. A żona McNally’ego zadzwoniła na policję. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, Meyers już nie żył. Rozwścieczony ojciec udusił dewianta.
Okazało się, że Meyers już wcześniej był skazany za seksualne molestowanie nieletnich. Policja bada teraz okoliczności śmierci pedofila. Bezpośrednią przyczyną zgonu mógł być zawał serca lub uduszenie. McNally został zaś obwołany lokalnym bohaterem. Amerykańskim policjantom nawet nie przyszło do głowy, żeby stawiać mu jakiekolwiek zarzuty.
Jeżeli ktoś włamuje się do twojego domu, możesz zabić, aby chronić swoją rodzinę – powiedział, cytowany przez FoxNews, sierżant Matthew Mount.
Nie wszędzie jednak jest to takie oczywiste. W wielu krajach Europy prawo w takich przypadkach stoi po stronie przestępcy.