Kawa nie budzi
Nie możesz żyć bez kawy? Bez niej jesteś ociężały i senny? Twój dzień dzieli się na krótkie przerwy między jednym a drugim kubkiem małej (albo dużej) czarnej? Jeśli robisz tak od lat, pobudzający efekt kofeinowego napitku jest niewielki - twierdzą Douglas G. Bell i Tom M. McLellan z Sekcji Medycyny Operacyjnej wydziału badawczego kanadyjskiego resortu obrony w Toronto.
Co innego, gdy po kawę sięgają "debiutanci", osoby, które na co dzień zaspokajają pragnienie innymi napojami - dodają naukowcy na łamach Journal of Applied Physiology.
Bell i McLellan przebadali 21 osób w wieku 25-39 lat, z których 13 piło kawę regularnie, a resztę można było uznać za kofeinowych abstynentów. Najpierw kazali badanym wypić kawę, a następnie jak najdłużej pedałować na stacjonarnym rowerze.
Kawa mogła przy tym albo zawierać kofeinę, w dawce 5 mg/kg masy ciała, albo być jej pozbawiona (badani nie wiedzieli, jaką piją). Okazało się, że u wszystkich mała czarna przyśpieszała rytm serca i wydłużała czas wysiłku przeciętnie o prawie 5 minut, ale u abstynentów efekt był większy niż u amatorów tego napitku. Największy po pierwszej dawce w ciągu dnia. Tylko w tej grupie obserwowano też po kawie zwiększenie we krwi stężenia komórkowego "paliwa" - glukozy. Zatem napój ten dawał większy zastrzyk energii tym, którzy nie pijali go regularnie. Kolejne kubki przynosiły dużo mniejsze efekty.
Jeśli zatem chcemy, by poranna kawa rzeczywiście pobudzała nas do życia - weźmy od niej od czasu do czasu przynajmniej tygodniowy urlop. (an)