Katowice: trwa protest głodowy hutników
Siódmy dzień trwa protest głodowy 11 pracowników Huty Baildon w Katowicach, której upadłość ogłoszono w połowie maja.
29.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Głodujący hutnicy domagają się m.in. wstrzymania zwolnień grupowych, zapewnienia pracownikom osłon socjalnych oraz odwołania syndyka. Dotychczas wypowiedzenia otrzymało ponad 600 osób z blisko tysięcznej załogi.
Leszek Hombek z zakładowej Solidarności powiedział, że pogarsza się stan zdrowia 6 najdłużej głodujących hutników, ale nie zamierzają oni przerwać protestu.
W niedzielę na terenie zakładu mszę dla protestujących odprawił metropolita górnośląski abp Damian Zimoń. Zaapelował on o "globalizację solidaryzmu społecznego" i walkę z bezrobociem.
Chcę błagać i prosić tych wszystkich, którzy są odpowiedzialni za dobro wspólne, za ład społeczny, byśmy uporali się z dramatycznym bezrobociem. Wiadomo, że bezrobotni sami sobie nie pomogą, trzeba byśmy się wszyscy zmobilizowali, byśmy się dzielili (...) pracą i dochodem społecznym - mówił w kazaniu arcybiskup.
Wołam z tego miejsca, gdzie ma stracić pracę tyle ludzi, do wszystkich odpowiedzialnych, ażeby wstawili siebie w miejsce człowieka bez pracy (...). Człowiek jest najważniejszy, a praca jest dla człowieka. Proszę i błagam w waszym imieniu, aby zrobić wszystko, byście nie utracili tej pracy, byście mieli zapewnione warunki życia dla swoich rodzin i dzieci - powiedział abp Zimoń.
Słowa metropolity górnośląskiego wywołały wzruszenie wśród protestujących. Niektórzy głodujący płakali. (an, mag)