Katowice: proces o malwersacje w "Solidarności"
Przed Sądem Rejonowym w Katowicach we wtorek zeznawał Zbigniew W. - ostatni świadek w procesie oskarżonych o defraudację 275 tys. zł z kasy śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". Wyrok w trwającym ponad rok procesie zapaść ma we wrześniu.
Zbigniew W. do połowy lat 90. był członkiem prezydium śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". O jego przesłuchanie wnioskował główny oskarżony w procesie Eberhard P., były skarbnik zarządu regionu związku.
Oskarżony utrzymuje, że na mocy decyzji prezydium zarządu regionu był zobowiązany jedynie do formalnego, a nie merytorycznego kontrolowania i zatwierdzania rachunków. Świadek zeznał jednak, że nie przypomina sobie takiej uchwały ani decyzji prezydium.
Według Zbigniewa W. jej podjęcie byłoby niecelowe, ponieważ oskarżony w ramach swoich kompetencji był uprawniony do kontroli dokumentów finansowych.
Podczas następnej rozprawy, zaplanowanej na 28 sierpnia, sąd ma wysłuchać końcowych wystąpień stron. Wyrok w procesie zapaść może podczas kolejnej rozprawy, której termin wyznaczono na 7 września.
Proces w sprawie malwersacji w śląsko-dąbrowskiej "S" trwa od ponad roku. Na ławie oskarżonych, poza skarbnikiem, zasiadają: księgowa Maria P., pracownik administracyjny Jacek S., były wiceprzewodniczący zarządu regionu Piotr R. i kierowca Jan S.
Nieprawidłowości miały miejsce w latach 1995-97, głównie w 1996 roku. Wiosną następnego roku nadużycia wykryła związkowa regionalna komisja rewizyjna. W sierpniu 1997 roku ówczesny lider regionalnej "S", a potem wojewoda śląski Marek Kempski powiadomił prokuraturę.(mk)