Katastrofalna pamięć premiera
Leszek Miller zeznając przed komisją śledczą nie pamiętał, co robił 3 tygodnie temu. W sobotę nie pamiętał, co zeznał dzień wcześniej. Kłamał, czy to skutki szoku pourazowego spowodowanego wypadkiem helikopterowym, który były premier miał dokładnie rok temu? - czytamy w "Super Expressie"
06.12.2004 | aktual.: 06.12.2004 13:46
Miller tłumaczył problemy z pamięcią wypadkiem, który miał miejsce dokładnie 4 grudnia ub. roku. Czy to dobra linia obrony? Być może, bo Miller ma podstawy, by tłumaczyć luki pamięciowe tzw. syndromem stresu pourazowego.
Skąd rozbieżności w zeznaniach? Czyżby w głowie Leszka Millera odżyły traumatyczne wspomnienia sprzed roku? -_ Urazy fizyczne goją się znacznie szybciej niż urazy psychiczne. U ofiar zdarzają się luki pamięciowe. Objawy mogą nasilać się, kiedy zbliża się rocznica wypadku_ - wyjaśnia psycholog Teresa Gens. Jej zdaniem, trzeba było się zastanowić, czy terminu przesłuchania Millera nie należało przełożyć i nie zorganizować go dokładnie w rocznicę wypadku.