Katastrofa chińskiego samolotu
Miejsce katastrofy samolotu
(AFP)
Z katastrofy chińskiego Boeinga, która miała miejsce w poniedziałek pod Pusanem w Korei Południowej, ocalało co najmniej 47 osób ze 167 znajdujących się na pokładzie,
poinformowały w poniedziałek władze w Seulu.
15.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Katastrofę przeżyły 54 osoby, jednak 7 zmarło po przewiezieniu do szpitala, bądź w trakcie transportu. Los 11 osób nie jest na razie znany. Do tej pory potwierdzono śmierć 109 osób.
Ranni zostali przewiezieni do szpitala w Pusanie. Niektórzy - jak podają przedstawiciele szpitala - są w stanie krytycznym.
Lokalne władze podały, że znaleziona została tzw. czarna skrzynka - urządzenie z zapisem przebiegu lotu, a także rozmów prowadzonych przez pilotów. Dopiero po zbadaniu urządzenia można będzie jednoznacznie określić przyczyny tragedii.
Boeing 767 rozbił się w pobliżu portu lotniczego Kimhae, który obsługuje Pusan, drugie pod względem wielkości miasto w Korei Południowej. W momencie katastrofy w rejonie lotniska utrzymywała się bardzo gęsta mgła i padał deszcz.
Południowokoreańskie media a także chińska telewizja podały, że tuż przed lądowaniem chińskiemu samolotowi polecono by skierował się na lotnisko w Seulu, rezygnując z lądowania w Pusanie. Do katastrofy miało dojść w czasie lotu z Pusanu do Seulu.
Samolot uderzył w górę leżącą w pobliżu Pusanu. Akcję ratunkową utrudnia mgła, deszcz i dym z wraku maszyny.
Według przedstawicieli chińskich linii zdecydowana większość pasażerów na pokładzie (80-90%) stanowili Koreańczycy, głównie turyści, powracający z wycieczki do Pekinu.
Lokalne telewizje pokazały maszynę przełamaną na pół stojącą w płomieniach. Do wypadku doszło w pobliżu osiedli mieszkaniowych, ale nie podano czy są jakieś ofiary na ziemi.
W Pekinie podano, że katastrofa będzie przedmiotem szczegółowego śledztwa. Jednocześnie podkreślono, że był to pierwszy od 47 lat istnienia linii Air China wypadek samolotu tego przewoźnika. (PAP/IAR, mk, miz)