PolskaKatastrofa budowlana w Nowej Soli

Katastrofa budowlana w Nowej Soli

Psy szkolone do poszukiwania ludzi w
gruzach nie znalazły nikogo w częściowo zawalonej hali nieczynnej
fabryki w Nowej Soli (Lubuskie) - poinformował rzecznik
prasowy nowosolskiej policji Andrzej Kostka.

Nadal trwa akcja związana z zabezpieczaniem mocno uszkodzonej konstrukcji hali. Po zakończeniu tych prac rozpocznie się jej odgruzowywanie. "Wszystko wskazuje na to, że na szczęście w rumowisku nie ma ludzi. Psy ze specjalistycznej grupy poszukiwawczej straży pożarnej nie zaznaczyły na nim żadnego śladu. Niestety, aby mieć całkowitą pewność co do tego, trzeba wywieźć cały gruz, co może potrwać jeszcze wiele godzin" - powiedział Kostka.

Akcja na terenie nieczynnej od ok. 10 lat fabryki nici w Nowej Soli trwa już ponad 10 godzin. Do katastrofy budowlanej doszło w sobotę około południa. Z nieustalonej jeszcze przyczyny częściowo zarwały się trzy stropy czterokondygnacyjnego obiektu, ściany pozostały nienaruszone.

Na razie jednak strażacy nie mogą rozpocząć odgruzowywania rumowiska, ponieważ nie jest ono bezpieczne. Obecnie ok. 20 z nich zakłada we wnętrzu hali stemple w newralgicznych miejscach budynku.

"Nie jest to proste. Wiele stalowych belek podtrzymujących różne elementy hali jest powycinanych - prawdopodobnie przez 'zbieraczy złomu'. Po zabezpieczeniu obiektu przed dalszym zawalaniem rozpocznie się wywożenie gruzu" - powiedział dyżurny lubuskiej straży pożarnej Szymon Całuch.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)