Kastracja karą za podrywanie?
31-letniego mężczyznę, podejrzanego o
wykastrowanie swojego znajomego w sylwestrową noc, zatrzymała
policja w Katowicach - poinformowała jej rzeczniczka
Magdalena Szymańska-Mizera. W poniedziałek o jego dalszym losie
zdecyduje sąd.
07.01.2007 | aktual.: 07.01.2007 18:21
Ofiara w ciężkim stanie, po operacjach, przebywa w szpitalu. Katowiczanina znaleziono nieprzytomnego w Nowy Rok. Nie pamięta okoliczności, w jakich został okaleczony. Nie zna ich na razie również policja.
Podejrzany - któremu prokuratura postawiła zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, z pozbawieniem możliwości rozrodczych - nie przyznaje się do winy.
Prawdopodobnie poszło o kobietę. Według relacji świadków poszkodowany podrywał przyjaciółkę podejrzanego, a ten wielokrotnie odgrażał się, że zrobi mu coś złego - powiedziała Szymańska-Mizera.
31-latek, pochodzący z Przemyśla, obecnie bez stałego miejsca zamieszkania, pół roku temu opuścił zakład karny. Odsiadywał wyrok za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W sumie w więzieniach spędził dotychczas 12 lat. Karany za drobne kradzieże był również wykastrowany mężczyzna.