PolskaKasjer Pruszkowa złapany

Kasjer Pruszkowa złapany

W środę aresztowano jednego z głównych
finansistów mafii - powiadamia "Życie Warszawy".

Korumpowanie funkcjonariuszy publicznych, wyłudzenia z banków, fałszowanie dokumentów - to tylko niektóre zarzuty, które prokuratura postawiła Tomaszowi S., jednemu z finansowych filarów "Pruszkowa". Zatrzymanie jest efektem śledztwa w tzw. wątku ekonomicznym mafii pruszkowskiej. To postępowanie jest prowadzone od czterech lat.

Prokuratorzy wydziału przestępczości zorganizowanej warszawskiej prokuratury okręgowej szukają majątków ukrytych przez bossów "Pruszkowa". Jak twierdzi Ministerstwo Sprawiedliwości, w akcję zaangażowani zostali prawdziwi fachowcy.

Śledczy rozpracowują złożoną sieć osób zajmujących się inwestowaniem i legalizowaniem zysków z przestępstw. Tak trafili do Tomasza S. - Ten człowiek jest kopalnią wiedzy o tym, jak i gdzie inwestował "Pruszków".

- Wie o wprowadzaniu pieniędzy na giełdy, inwestowaniu w firmy, nieruchomości, fundusze inwestycyjne. Można go śmiało nazwać księgowym mafii- mówi wysoki rangą pracownik Ministerstwa Sprawiedliwości.

Tomasz S. jest tajemniczą postacią. Posiadający średnie wykształcenie, nienagannie ubrany, jeżdżący luksusowym volvo, nigdy oficjalnie nie był w grupie. Pojawiał się natomiast zawsze przy okazji poważniejszych interesów gangu. Na razie będzie odpowiadał za przestępstwa finansowe. Gdyby zdecydował się na pełną współpracę, udałoby się rozwikłać finansowe powiązania mafii ze światem polityków i biznesmenów.

- To praktycznie byłby koniec finansów mafii. Tomasz S. wie, kto oficjalnie stał za bandyckimi pieniędzmi i kto odpowiada za mafijne legalne inwestycje- mówią rozmówcy gazety.

Prokuratorzy milczą na temat swoich działań. "Życie Warszawy" dowiedziało się jednak, że od kilku dni trwa akcja wyłapywania finansistów "Pruszkowa". Dzięki specjalnym programom komputerowym rozpracowano sieć powiązań między firmami kontrolowanymi przez mafię.

Śledczy ustalili, że nad tymi fortunami czuwają prawdziwi fachowcy. W prowadzonym śledztwie przewija się między innymi nazwisko byłej prokurator, która została przyłapana przez fotoreporterów na zabawie z gangsterami. To właśnie ona cztery lata pracując w wydziale przestępczości zorganizowanej warszawskiej prokuratury, prowadziła śledztwo w sprawie... prania brudnych pieniędzy przez mafię przy pomocy legalnych firm. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)