Karabin do składania
Polak wystrychnął na dudka amerykańskie służby bezpieczeństwa. Dopiero polskie służby celne oraz policja odkryły, że mieszkaniec Kędzierzyna Koźla, przywiózł w częściach z USA karabin. Kolbę wraz z amunicją miał w bagażu, który przyleciał z nim samolotem, a resztę czyli lufę i zamek wysłał w paczce drogą morską. Po złożeniu elementów okazało się, że to słynna strzelba Winchester.
14.01.2004 13:48
Winchester, który Tomasz L. przywiózł w częściach do Polski był pamiątką i - jak mówił podczas przesłuchania w prokuraturze - wiedział, że jego postępowanie jest przestępstwem. Ponadto nie miał zamiaru używać strzelby w celach przestępczych.
Tomaszowi L. grozi mu co prawda 8 lat więzienia, ale poprosił o wyrok bez rozprawy. Uzgodnił z prokuratorem karę rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Karę musi jednak zaakceptować sąd.