Kara za śmierć Amerykanów
Główny administrator Iraku z ramienia USA
Paul Bremer oświadczył, że ludzie odpowiedzialni za
śmierć w środę czterech amerykańskich cywilów i pięciu żołnierzy
USA "nie pozostaną bezkarni".
Czterech cywilów zostało w sposób okrutny zabitych w Faludży na zachód od Bagdadu, pięciu żołnierzy zginęło, gdy ich pojazd wjechał na minę niedaleko miasta Habanija, także na zachód od irackiej stolicy.
Podczas ceremonii w akademii policyjnej w Bagdadzie Bremer powiedział, że śmierć tych Amerykanów "nie pójdzie na marne".
Bremer określił ataki jako "niewybaczalne". Zapewnił, że "nie zakłócą one marszu ku stabilności i demokracji w Iraku".