PolskaKamila pamiętamy

Kamila pamiętamy

(PAP)
Około 150 studentów Uniwersytetu Warszawskiego i przedstawiciele władz uczelni wzięli udział w "Marszu milczenia" ulicami stolicy. To protest przeciwko narastającej fali przemocy i znieczulicy społecznej.

Kamila pamiętamy
Źródło zdjęć: © PAP

10.12.2003 | aktual.: 10.12.2003 15:53

Bezpośrednią przyczyną zorganizowania marszu była śmierć studenta II roku wydziału pedagogicznego, Kamila Bartoszka. Zdaniem jego kolegów, brutalnie zamordowanego. Studenci protestowali przeciw "tuszowaniu sprawy przez policję".

Kamil zginął w nocy z 3 na 4 października 2003 roku, był wtedy na dyskotece w swym rodzinnym mieście, Puławach. Następnego dnia przypadkowy kierowca odnalazł go dogorywającego na szosie, kilka kilometrów za miastem. Lekarz pogotowia stwierdził, że przyczyną zgonu były obrażenia odniesione w wyniku potrącenia przez samochód. Są jednak świadkowie, którzy widzieli jak pobili go ochroniarze dyskoteki, a potem nieprzytomnego poza miasto.

Rodzina, oprócz ochroniarzy, obwinia za śmierć Kamila policję, która nie podjęła interwencji w dyskotece, mimo ponawianych przez świadków bijatyki zgłoszeń, oraz puławską prokuraturę, która odrzuca "ewidentne dowody popełnionego przestępstwa".

Niemy pochód ulicami Warszawy prowadzili członkowie rodziny nieżyjącego studenta. Matka Kamila niosła fotografię syna, ojciec - zapalony znicz, było rodzeństwo chłopaka. Studenci nieśli transparenty z hasłami: "Kamil pamiętamy o Tobie", "Zbrodnia - a kara?" "Stop agresji", "Dość przemocy", nieśli czarne flagi.

Obraz

Przed gmachem Uniwersytetu Warszawskiego uczestnicy marszu zapalili znicze. Następnie w Kościele św. Krzyża odbyła się msza św. w intencji zmarłego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)