Kalinowski powiedział w radiowych "Sygnałach Dnia", że kandydaci na prezydenta i osoby piastujące wysokie stanowiska państwowe powinny opublikować zawartość swoich teczek w internecie. Jarosław Kalinowski uważa, że trzeba tak zrobić, nawet jeśli przy okazji miałyby zostać ujawnione informacje o charakterze prywatnym.
Ja naprawdę nie mam nic do ukrycia. I inni też nie powinni mieć - powiedział poseł ludowców dodając, że sam poddał się weryfikacji już w 2000 roku, gdy też startował w wyborach prezydenckich.
Jarosław Kalinowski uważa, że nie bez winy przy dzikiej lustracji jest Instytut Pamięci Narodowej. Gość Jedynki wymienił w tym kontekście sprawę Wildsteina i karygodne - zdaniem Kalinowskiego - zachowanie się IPN w przypadku ojca Konrada Hejmo.