Kajdanowicz kontra TVP
Dzisiaj wyjaśni się przyszłość dziennikarza "Faktów" Grzegorza Kajdanowicza. Mimo podpisania kontraktu z telewizją publiczną Kajdanowicz rozmyślił się z pracy w "Wiadomościach" i zamierza zerwać kontrakt z TVP.
08.06.2005 08:55
- Po rozmowie z Robertem Kozakiem, szefem Wiadomości, postanowiliśmy się wycofać z tej umowy za obopólna zgodą. Pismo w tej sprawie jest już w TVP. Kozak zapewnił mnie, na razie słownie, że je podpisze. W tej chwili jestem w zawieszeniu, wszystko się rozstrzygnie w ciągu najbliższych godzin i nie wiem czy znów się będę pracownikiem TVN, choć formalnie jestem nim, jeszcze przez pół roku - mówił serwisowi Wirtualnemedia.pl, Grzegorz Kajdanowicz.
A dlaczego zrezygnował z tak lukratywnej umowy z TVP, która proponowała mu kontrakt gwiazdorski, czyli około 40 tys. zł miesięcznie? (więcej na ten temat).
Wg Kajdanowicza decydującym jednak powodem o rezygnacji z pracy w TVP były wypowiedzi szefostwa TVP, które przeczytał w prasie.
- Krótko mówiąc najbardziej wzburzyło mnie to, że to ja zadzwoniłem do prezesa Kozaka i zapytałem się czy znajdzie się dla mnie miejsce w "Wiadomościach". Stwierdzono też, że moja chęć przejścia do "Wiadomości" jest dowodem na to, że ten program jest dobry. Ci ludzie przyjęli jakąś dziwną taktykę pr-owską. Mam wrażenie, że chcieli sobie kupić wiarygodność i profesjonalizm moim kosztem a na to pracuje się latami. Traktuje to jako policzek - mówi wortalowi Wirtualnemedia.pl Grzegorz Kajdanowicz.
Tymczasem TVP jest oburzona zachowaniem Kajdanowicza.
- Cieszymy się, że nie wpuściliśmy w nasze szeregi tak nieodpowiedzialnego człowieka. Jak to o nim świadczy, że wypowiada się negatywnie o firmie, w której miał wkrótce zacząć pracę - mówi "Se" Jarosław Szczepański, rzecznik TVP.
Mówi Robert Kozak: - Mikołaj Kunica, który kilka lat temu był moim pracownikiem w BBC, skontaktował się ze mną gdy zostałem szefem "Wiadomości". Opowiedziałem mu o planowanych przeze mnie zmianach w "Wiadomościach". Kunicy spodobał się ten projekt i zaproponował swój udział, w roli jednego z czołowych reporterów. Mikołaj dodał, że w "Faktach" są inni dziennikarze, którzy byliby zainteresowani odejściem do "Wiadomości". Oprócz Grzegorza Kajdanowicza padło jeszcze jedno nazwisko. Powiedziałem Mikołajowi, że jeżeli Grzegorz Kajdanowicz jest rzeczywiście zainteresowany przejściem, to niech się ze mną skontaktuje. I tak się stało. Kajdanowicz zadzwonił i rozpoczęliśmy rozmowy zakończone podpisaniem kontraktu.
A jaka jest Państwa opinia?