Polska"Kaczyński to duchowy przywódca rasistów"

"Kaczyński to duchowy przywódca rasistów"

"Mam prawo decydować, kogo lubię, a kogo nie", "Jesteście rasistami, jak wasi duchowi przywódcy - Kaczyński i Rydzyk" - tak internauci komentują opublikowany w Wirtualnej Polsce artykuł na temat projektu "Raport mniejszości", dotyczącego "mowy nienawiści" w Internecie. Z badań przeprowadzonych przez twórców raportu wynika, że 0,86% wszystkich wpisów na forach internetowych największych portali, to komentarze obraźliwe dla mniejszości narodowych, religijnych lub seksualnych.

"Kaczyński to duchowy przywódca rasistów"
Źródło zdjęć: © PAP

Przeczytaj też: Kogo najbardziej nienawidzą Internauci?

Internauci komentujący artykuł na temat obrażania mniejszości (narodowych, religijnych, seksualnych) w internecie twierdzą, że problem jest wyolbrzymiany. Jak zauważyli Internauci, obrażane są nie tylko mniejszości, ale wszelkie możliwe grupy ludzi, obrażają się wzajemnie również sami dyskutujący. Według Internautów, mieści się to w ramach dozwolonej krytyki. Niekiedy rzeczywiście trudno wyznaczyć granicę między opinią krytyczną i obraźliwą.

Dozwolona krytyka?

- Wszystkich postów w tzw. języku nienawiści jest pewnie z 60%. To, że cytowani Żydzi mieszczą się w tym 0,5% to przypadek, a nie dyskryminacja. Politycy PiS-u i PO, katolicy i niewierzący, policjanci, naukowcy, redaktorzy też mają "swoje" obraźliwe posty w liczbie o wiele większej - zauważa Internauta Realista.

- Prawo do krytyki - o to walczyliśmy 20 lat temu za "Solidarności". Walczyliśmy o wolność słowa, która polega także na możliwości swobodnego wyrażania opinii krytycznych. Wobec wszystkich. Mogę kogoś nie lubić (nawet bardzo), bo mnie np. krzywdzi i mogę to publicznie powiedzieć, uzasadniając swoje zdanie. Nie ma w Polsce świętych krów, także Żydzi, geje itp. muszą się liczyć z negatywnymi opiniami na swój temat. Może nawet nad niektórymi warto się zastanowić, żeby nie doprowadzać do konfliktów? Mordercę nazwę mordercą, złodzieja złodziejem, rozpustnika rozpustnikiem. Czy ktoś poczuł się obrażony? - pyta Internauta Wolny Anonim.

- "Mowa nienawiści" jest wszechobecna. Dziś, mimo, że przedstawiono i opisano problem "mowy nienawiści", bardzo dużo wpisów na tym forum wręcz zionie nienawiścią - twierdzi Internauta Miki-37.

- Ten "raport" to nic innego jak wezwanie do cenzurowania wypowiedzi internetowych pod pretekstem walki z "mową nienawiści". O "zianiu nienawiścią" mówili już ubecy w latach 50-tych, kiedy chcieli uzasadnić swoje zbrodnie na polskich patriotach. Nic nowego - oskarża Internauta Piotr.

- Ileż w was nienawiści i to niczym nieuzasadnionej. Nie chodzi o Arabów, Żydów czy Niemców - każde ocenianie człowieka nie ze względu na jego rzeczywiste przymioty i zachowania, a ze względu na kolor skóry czy przynależność narodowościową jest rasizmem. Jesteście rasistami, jak wasi duchowi przywódcy - Kaczyński czy Rydzyk - oskarża Internauta Tomasz z Akwenu.

Można obrażać większość?

Internauci zwracają uwagę, że "mowa nienawiści" nie jest obecna wyłącznie w internecie, ale także w wypowiedziach polityków i artystów. Obrażane są grupy takie jak "obrońcy krzyża", zwolennicy zakończenia żałoby po katastrofie smoleńskiej i wyborcy wszystkich partii politycznych.

- Co się dziwić skoro ta "miłość" płynie od czołowych polityków. Ja się czuje ciągle obrażony przez Tuska za moherowy beret - pisze Internauta Jarek.

- Lubię takie "raporty mniejszości". Zawsze z nich wynika, że Polaków można obrażać, bo są większością. Na Polskę można pluć, pisać nieprawdziwe i obrzydliwe rzeczy! Już nawet nie chcę się odwoływać do polityki, ani do np. książki Grossa, ale weźmy internet. Pod każdym prawie artykułem na temat Polski, czy historii najwięcej jest postów obrażających Polaków, wcale nie mniejszości! A każdy artykuł na temat Kościoła powoduje lawinę pomyj. Takie "raporty mniejszości" obrażają zdrowy rozsądek! - twierdzi Observer.

- A dlaczego badacze nie wyodrębnili i nie pokazali ile obraźliwych sformułowań jest na forach w stosunku do większości tj. Polaków, katolików. Dopiero takie zestawienie pokazałoby prawdziwe oblicze tzw. mowy nienawiści. Ale do kogo ta mowa? Najważniejsze igrzyska, plebs łyknie wszystko! - twierdzi Internauta GW. "Szanuję, ale nie lubię"

- To właśnie jest wolność - do głoszenia swoich poglądów. Ewidentnie widać, że pewne grupy społeczne chcą innym narzucić siłą swoje poglądy oraz lubienie ich. Ja ich nie lubiłem nie lubię i nie będę lubić i to jest moja sprawa i nie pozwolę żeby mi ktoś narzucał kogo mam lubić, a kogo nie - sam o tym zdecyduję. Oczywiście szanować należy drugiego człowieka jak i jego poglądy! - twierdzi Internauta Ar.

- Koniec obrażania innych nacji - no nareszcie. Te obraźliwe wpisy mówią właściwie wszystko o osobach, które je zamieszczają. Wolność słowa też powinna mieć swoje granice. Nie mogę się nadziwić skąd w ludziach tyle bezinteresownej nienawiści i nietolerancji, a jak można wywnioskować po sposobie pisania i błędach ortograficznych, to w większości młodzi ludzie. Czemu dla nich to taka fajna zabawa opluwać innych, czy to wina demokracji czy tych wiecznych walk na górze, czy może poczucie bezkarności? - zastanawia się Internautka Eliza.

Masz pomysł na ciekawy artykuł? Chcesz opublikować własny felieton? ** Zamieścimy Twój tekst w naszym serwisie!

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (329)