PolskaKaczyński: przeprosiłem Wałęsę

Kaczyński: przeprosiłem Wałęsę

W "Gazecie Wyborczej" ukazało się oświadczenie Lecha Kaczyńskiego, w którym przeprasza on Lecha Wałęsę. W ten sposób Kaczyński zrealizował prawomocny wyrok z powództwa cywilnego, wytoczony po tym, jak w 2001 roku w wywiadzie radiowym potwierdził on słowa brata, iż Wałęsa dopuszczał się przestępstw.

Kaczyński: przeprosiłem Wałęsę
Źródło zdjęć: © PAP

13.09.2005 | aktual.: 13.09.2005 12:49

Były prezydent cieszy się z przeprosin, jednak podkreśla, że powinny one ukazać się znacznie wcześniej. Nie wyklucza, że gdyby Kaczyński "nie spóźnił się tak" z wykonaniem wyroku, to być może udzieliłby mu poparcia w wyborach prezydenckich.

Kaczyński, który był gościem Radia Zet, przypomniał, że już rok temu zawarł "pozasądową" ugodę z b. prezydentem. Przeprosiłem go, wydawało mi się, że sprawa jest zamknięta, później okazało się, że Lech Wałęsa - niezależnie od tej ugody - żąda wykonania wyroku - tłumaczył Kaczyński. Dodał, że przeprosiny "przekazał wtedy listownie, publicznie".

We wrześniu 2004 r. Sąd Najwyższy odrzucił kasację wniesioną przez Lecha Kaczyńskiego. Zgodnie z wyrokiem, miał on przeprosić Wałęsę i byłego ministra Mieczysława Wachowskiego, którzy wspólnie wnieśli sprawę cywilną w sądzie w Gdańsku. Przeprosiny miały się ukazać w miesiąc od uprawomocnienia wyroku - dwukrotnie w Radiu Zet oraz w "Gazecie Wyborczej". Sąd zobowiązał też Kaczyńskiego do wpłaty 10 tys. zł na rzecz toruńskiej Fundacji Archiwum Pomorskie Armii Krajowej.

Kaczyński poinformował, że dokonał tej wpłaty.

Wałęsa chciał sam opublikować w prasie przeprosiny dla siebie - na koszt Kaczyńskiego. Pełnomocnik byłego prezydenta Ewelina Wolańska złożyła w czwartek w Sądzie Rejonowym w Gdańsku wniosek o zgodę na to, aby były prezydent mógł zlecić w mediach publikację należnych mu przeprosin od Kaczyńskiego na jego koszt.

W audycji w Radiu Zet wyemitowano wypowiedź Wałęsy, który wyraził żal, że przeprosiny zostały opublikowane tak późno i podkreślił, że gdyby nastąpiło to wcześniej, to być może poparłby Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Prawdopodobnie miałbym inne spojrzenie na Kaczyńskiego, on jest bliższy mi w "Solidarności", wiele rzeczy zrobiliśmy razem i prawdopodobnie bym go popierał - powiedział były prezydent.

W innym procesie, karnym, który toczył się w Warszawie, L. Kaczyński nie wycofał określenia "przestępca" wobec Wachowskiego. W końcu czerwca br. sąd skazał go w tym procesie za zniesławienie byłego prezydenckiego ministra, nałożył 10 tys. zł grzywny i 5 tys. zł nawiązki na PCK. Ten wyrok nie jest prawomocny. Adwokaci Kaczyńskiego złożyli apelację od wyroku w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Uprawomocnienie się wyroku mogłoby oznaczać dla Kaczyńskiego utratę stanowiska prezydenta Warszawy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)