Kaczyński chce być popularny jak Marcinkiewicz
"Gazeta Wyborcza" pisze, że PiS chce poprawić swój medialny wizerunek. Na pierwszy ogień idzie prezes Jarosław Kaczyński.
Prezes dostał z Centrum Informacyjnego Rządu asystenta, który ma go medialnie "ustawiać". To 25-letni Jan Dziedziczak, prawa ręka rzecznika rządu Konrada Ciesiołkiewicza.
Gazeta przypomina, że właśnie CIR z powodzeniem dba o medialny wizerunek premiera Kazimierza Marcinkiewicza, który w ciągu paru miesięcy stał się jednym z najpopularniejszych polskich polityków.
Jak czytamy w gazecie, Dziedziczak chce ułatwić dziennikarzom dostęp do prezesa. Będzie towarzyszył mu podczas wizyt w różnych miastach, umawiał na wywiady, autoryzował je i uprzedzał o trudnych pytanich. On też ma dbać o to, jak prezes jest pokazywany w telewizji, na jakim tle występuje.
"Gazeta Wyborcza", która cytuje rzecznika PiS Adama Bielana pisze, że PiS postawił na swoich fachowców od wizerunku, bo nie ma pieniędzy na firmy specjalizujące się w marketingu politycznym. Poza tym Kaczyński nie chce ludzi z zewnątrz. (IAR)