Kaczyński: "bezczelna SLD‑owska hucpa"
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński uznał za "bezczelną SLD-owską hucpę" zarzuty "Trybuny", która napisała, że zataił on w oświadczeniu majątkowym znaczną część swoich dochodów. W wywiadzie dla "Monitora Wiadomości" w Telewizji Polskiej Kaczyński przyznał jednak, że popełnił błąd, wynikający ze złego sformułowania w kwestionariuszu oświadczenia.
13.08.2003 | aktual.: 13.08.2003 10:45
Kaczyński wyjaśnił, że podał w oświadczeniu tylko dodatkowe dochody, gdyż tak zrozumiał formularz. Dodał, że dołączył do oświadczenia PIT, w którym były wyszczególnione wszystkie jego dochody. Kaczyński podkreślił, że błąd w formularzu jest tak oczywisty, iż grupa posłów zaproponowała wprowadzenie zmian w jego tekście.
Prezydent Warszawy zarzucił "Trybunie", że zajęła się jego sprawą, a milczała o podobnych nadużyciach, popełnianych przez polityków SLD. Całą sprawę uznał za element akcji, prowadzonej przeciwko niemu i jego partii przez SLD, któremu, jak powiedział, podlega telewizja publiczna. Kaczyński odrzucił też zarzuty prowadzącego "Monitor" dziennikarza, który powiedział, że na stronach internetowych Biuletynu Służby Publicznej nie ma prawidłowo wypełnionych oświadczeń majątkowych zastępców Kaczyńskiego.
Według "Trybuny", Lech Kaczyński zataił w dokumencie znaczną część swoich dochodów. W przesłanym do wojewody oświadczeniu majątkowym prezydent Warszawy stwierdził, iż w ubiegłym roku zarobił nieco ponad 6 tysięcy złotych, co daje około 500 złotych miesięcznie. Tymczasem, jak napisała "Trybuna", wszyscy wiedzą, że od stycznia do października Kaczyński pobierał wynagrodzenie jako poseł, a w listopadzie i w grudniu jako prezydent stolicy.