Kaczmarek zeznaje ws. Orlenu
W katowickiej Prokuraturze Okręgowej, prowadzącej śledztwo w sprawie zatrzymania ponad 2 lata temu przez UOP ówczesnego szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego, rozpoczęło się przesłuchanie b. ministra skarbu Wiesława Kaczmarka.
21.04.2004 | aktual.: 21.04.2004 13:44
Przed gmachem prokuratury Kaczmarek mówił dziennikarzom, że po postępowaniu prokuratorskim spodziewa się wyjaśnienia sprawy do końca. "Praca komisji ds. służb specjalnych tylko mnie utwierdziła w tym, że jednak pierwsza próba wyjaśnienia była nieskuteczna, a rozbieżności w zeznaniach osób odpytywanych przez komisję tylko potwierdzają, że coś jest na rzeczy" - ocenił.
Zapowiedział, że powtórzy w prokuraturze to, co na początku kwietnia mówił "Gazecie Wyborczej". Gazeta napisała m.in., że zatrzymania Modrzejewskiego przez UOP dokonano na polecenie premiera. Kaczmarek jest za powołaniem sejmowej komisji śledczej do wyjaśnienia tej sprawy, ale uważa, że w jej pracach nie należy łączyć kwestii ewentualnego wykorzystania służb specjalnych z kwestią nadzoru właścicielskiego ministra skarbu.
Zapytany, dlaczego tak długo czekał z ujawnieniem okoliczności zatrzymania b. prezesa Orlenu, Kaczmarek tłumaczył, że będąc w rządzie traktował to jako "wypadek przy pracy" i nie wiedział komu miałby zgłosić sprawę, natomiast po złożeniu przez niego dymisji, zostałoby to odebrane jako zemsta. "Bardzo długo byłem osobą lojalną, ale od pewnego czasu ta lojalność miała wymiar jednostronny, a polskim obyczajem lojalność jest traktowana jako zasada 'BMW' - bierny, mierny, ale wierny. Ja niestety takiej zasadzie nie hołduję" - powiedział.
Oprócz Kaczmarka, w katowickiej prokuraturze prowadzącej postępowanie w sprawie zatrzymania w 2002 r. ówczesnego szefa PKN Orlen, przesłuchiwany jest również oficer UOP mający związek z tą sprawą.
Zaznaczył, że na obecnym etapie postępowania nie może podać żadnych szczegółów dotyczących treści zeznań świadków. Jak powiedział, były minister skarbu chętnie odpowiada na pytania. Jego przesłuchanie potrwa jeszcze wiele godzin.
Tadla powiedział, że w tej sprawie z całą pewnością przesłuchanych będzie kilkudziesięciu świadków, a postępowanie ze względu na swoją złożoność potrwa prawdopodobnie dłużej niż 2-3 miesiące. Tadla nie chciał powiedzieć, jacy świadkowie przesłuchani będą w najbliższym czasie. Nieoficjalnie wiadomo, że w czwartek zeznawać ma Jerzy Urban.