Jesteś w ukrytej kamerze
W centrach handlowych trwa liczenie
klientów. Dzięki specjalnym "oczkom" firmy zarządzające sklepami
wiedzą, kiedy organizować promocje, aby zachęcić do kupowania.
Klienci nic o tym nie wiedzą - informuje "Życie Warszawy".
21.04.2004 | aktual.: 21.04.2004 06:02
Wszystkie największe stołeczne centra handlowe mają przy wejściach zainstalowane specjalne urządzenia, które liczą wchodzących. Zanim więc jeszcze zrobimy zakupy, już jesteśmy zaliczani jako klienci. Kamery wideo, termiczne lub na podczerwień filmują nas z góry tuż przy drzwiach. Następnie dane są przesyłane do komputera, który tworzy statystyki. Te natomiast wykorzystują menedżerowie - ujawnia "Życie Warszawy".
"Dzięki systemowi liczenia wiemy, że to nas odwiedza najwięcej warszawiaków. To najlepszy wskaźnik powodzenia. Widać, że obiekt tętni życiem" - chwali się "Życie Warszawy" Janusz Stupkiewicz z firmy Rodamco Europe, która zarządza Galerią Mokotów.
To właśnie na jego biurko co 15 minut trafiają najświeższe dane. Wynika z nich, że do Galerii Mokotów w ciągu miesiąca przychodzi około miliona osób. Lepsze wyniki uzyskują jedynie niektóre centra we Francji - podkreśla "Życie Warszawy". (PAP)